Osada wczesnośredniowieczna funkcjonująca przed przybyciem dominikanów do Krakowa, mury pierwszego lub drugiego kościoła Dominikanów, cmentarz wewnątrzkościelny z 20 - jak na razie - odkrytymi miejscami pochówku, sznur modlitewny z paciorków z gagatu z brązowym medalikiem i około 40 monet: denarów jagiellońskich czy szelągów Karola Gustawa. To tylko niektóre skarby, jakie udało się odkryć podczas prac archeologicznych w Kościele Świętej Trójcy, pierwszej krakowskiej parafii.
W kościele Świętej Trójcy trwają prace związane z kompleksową rewitalizacją bazyliki; do kościoła ma zostać doprowadzona m.in. sieć ciepłownicza. Z tego też powodu w świątyni pojawiła się także ekipa archeologów.
Skarby, jakie odnajdywane są podczas wykopalisk, obejmują okres od X do XIX wieku. Między X a XII wiekiem w tym miejscu funkcjonowała osada - opowiada archeolog Monika Łyczak. Najpierw była to osada w postaci przedmiejskiej, a później protomiasta, o którym mówi się nawet, że zostało lokowane wcześniej niż wielka lokacja Krakowa - około 20-30 lat wcześniej - wyjaśnia Monika Łyczak.
Dominikanie, ze św. Jackiem na czele, przybyli do Krakowa z Bolonii w 1221 roku. Sprowadził ich krakowski biskup Iwo Odrowąż, który oddał dominikanom częściowo drewniany, częściowo murowany kościół parafialny Św. Trójcy. Kościół był pierwszą parafią krakowską.
To prawdopodobnie jego mury odkrywane są teraz w bazylice przy Dominikańskiej. Znaleźliśmy architekturę kamienną, którą staramy się teraz zidentyfikować; albo są to podpory z wcześniejszego korpusu kościoła z XIII wieku, albo są to pozostałości jeszcze wcześniejszego kościoła, który był również kamienny, a który został podarowany dominikanom przez fundatora biskupa Iwona Odrowąża - tłumaczy dr Anna Bojęś-Białasik z Politechniki Krakowskiej.
Pierwszy kościół dominikanów został prawdopodobnie uszkodzony przez pożar i najazd tatarski w 1241 roku. Tego kościoła szukamy od dawna. Przez to odkrycie w nocy nie możemy spać, bo rozmyślamy - dodaje dr Bojęś-Białasik.
Kolejnym ciekawym odkryciem archeologów jest płyta epitafijna z początku XV wieku. To płyta z roku 1412, przynajmniej tak wskazuje napis otokowy - wyjaśnia ojciec dr Tomasz Gałuszka, dyrektor Dominikańskiego Instytutu Historycznego i wicedyrektor Instytutu Historii Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II.
Napis jest bardzo zatarty, ale można go odczytać - dodaje. Dowiadujemy się z niego, że w roku 1412 w niedzielę w miesiącu wrześniu zmarł i został pochowany jakiś czcigodny nobilis. Archeologom udało się odkryć zarys postaci na tej płycie, trzymającą miecz lub szpicę. To potwierdza właśnie, że jest to płyta jakiegoś dobrodzieja świeckiego, pochodzącego z tutejszych elit. Płyta na pewno ozdobi nasze lapidarium, muzeum z kamieniami - opowiada ojciec dr Tomasz Gałuszka.
W bazylice odnaleziono bardzo bogate warstwy archeologiczne. Zawierają one przede wszystkim materiał ceramiczny oraz obiekty użytkowe. Odkryliśmy też dewocjonalia, co prawda nieliczne, ale ciekawe - zaradza w rozmowie z dziennikarzem RMF MAXXX Przemkiem Błaszczykiem archeolog Monika Łyczak.
To - jak wylicza - sznur modlitewny wykonany z takich maleńkich paciorków z gagatu z brązowym medalikiem. Znajdujemy też fragmenty tkanin wełnianych i jedwabnych.
Podczas badań udało się znaleźć także około 40 monet: denarów jagiellońskich, szelągi Karola Gustawa, miedziany szeląg Jana Kazimierza, szelągi Zygmunta III Wazy, greszle Księstwa Oleśnickiego, czy półgrosz Aleksandra Jagiellończyka.
Do dzisiaj udokumentowano także pochówki wewnątrzkościelne. Szczątki ludzkie przekazywane są do badań antropologicznych. W tym momencie jesteśmy prawie w połowie naszych badań i mamy zadokumentowanych 20 grobów - dodaje Łyczak.
Badania archeologów potrwają jeszcze 2 miesiące.
Przemek Błaszczyk