Wirtualne szpitale powoli stają się specjalnością polskich władz. Dwa tygodnie temu informowaliśmy o placówce widmo w woj. warmińsko-mazurskim, ale jest i kolejny przykład. Miesiąc temu hucznie otwarto oddział ratownictwa medycznego w Drawsku Pomorskim. Placówkę od podstaw zbudowali amerykańscy żołnierze, a w uroczystościach otwarcia uczestniczył wiceminister obrony, Janusz Zemke.
Wirtualny obchód po szpitalach widmo zaczęliśmy w Olsztynie, gdzie z wielką pompą Warmińsko-Mazurskie Centrum Onkologiczne otworzył minister zdrowia Mariusz Łapiński. Jednak wkrótce okazało się, że placówki jak nie było, tak nie ma. Pacjenci czekają na opiekę, dyrektor nie ma czemu dyrektorować.
Kolejny sygnał o szpitalu widmo dotarł z Wybrzeża. Dyrektor szpitala w Drawsku Pomorskim podczas otwarcia zapewniał, że oddział ratownictwa medycznego będzie przyjmował chorych już w tydzień po otwarciu. Tymczasem...
Oddział nie jest jeszcze gotowy do normalnego funkcjonowania. Brakuje właściwie wszystkiego: począwszy od pozwolenia sanepidu na zaadaptowanie budynku, przez szpitalne łóżka, skończywszy na specjalistycznym sprzęcie.
O tym, że oddział ratownictwa nie działa, burmistrz Drawska dowiedział się dopiero od reportera RMF. Jego zdziwienie było równie wielkie, jak pompa podczas ceremonii otwarcia.
Jak się dziś okazuje miesiąc temu podczas uroczystości zaproszeni gości oglądali wyposażony i kompletny oddział. Szkopuł w tym, że sprzęt medyczny a nawet łóżka ściągnięto na tę okoliczność z sąsiednich szpitali.
Reporter RMF chciał sprawdzić, czy dziś oddział wygląda tak jak podczas hucznego otwarcia. Niestety, nie został wpuszczony do budynku...
Nie dowiedział się też skąd u nas moda na uroczystości rodem z epoki Edwarda Gierka.
Foto: Piotr Lichota, RMF Szczecin
23:40