O tym, że polska służba zdrowia jest chronicznie chora, wiedzą z doświadczenia zarówno pacjenci, jak i lekarze. Reforma wprowadzona 3 lata temu miała uzdrowić system, niestety okazała się terapią zabójczą. Teraz minister Łapiński proponuje powrót do centralizacji. Dziś w Warszawie niezależni eksperci z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych przedstawili raport, próbujący odpowiedzieć na pytanie: jak pomóc polskiej służbie zdrowia?

Według prof. Stanisławy Golinowskiej koordynatora badań - centralizacja, czyli ręczne kierowanie, poprowadzone z głową mogłoby, ale na krótką metę, przynieść poprawę jakości usług medycznych. Sytuacja wymaga mądrego kierowania i nie można powiedzieć: tak albo tak. Centralizacja w sytuacji, gdy powstała ogromna niesterowalność w systemie, jest krótkookresowym sposobem na jego racjonalizację. Ktoś musi przejąć funkcje koordynacyjne - tłumaczyła prof. Golinowska.

Jednak pośpiech nad nową strategią reformowania - pod hasłem Narodowy Fundusz Zdrowia - dobrze koordynacji nie wróży. A jako trwałe rozwiązanie jest nieracjonalne z finansowego punktu widzenia i niebezpieczne politycznie.

W warunkach demokracji ta absolutna władza będzie się zmieniać i każdy nowy minister zdrowia może zechcieć wprowadzać najlepsze - jego zdaniem - pomysły. A to grozi poważnym zachwianiem stabilności sytemu.

Co zatem może uratować polską służbę zdrowia? Najważniejsze – jak uważa prof. Golinowska - trzeba skończyć z fikcją i hipokryzją, że polska służba zdrowia jest całkowicie bezpłatna. Trzeba jasno określić: za co płacimy, a za co nie.

Ale to wymaga politycznej odwagi...

Foto: Archiwum RMF

15:25