Chcecie usiąść przy biurku Mickiewicza, przy którym pisał on "Pana Tadeusza"? A może nawet sprawdzić, co wieszcz trzymał w szufladzie? To możliwe w Bibliotece Polskiej w Paryżu - placówce, która ma najbogatsze polonijne zbiory na świecie.
Jednym z najciekawszych eksponatów w Muzeum Adama Mickiewicza, które znajduje się w Bibliotece Polskiej w Paryżu, jest biurko wieszcza. Może się wydawać, że poeta siedział przy nim jeszcze niedawno, bo w szufladzie znajdujemy należące do niego, bardzo osobiste drobiazgi.
To jest właśnie biurko, przy którym Mickiewicz napisał "Pana Tadeusza". W szufladzie biurka widzimy jego pióro, kawałek manuskryptu, pieczecie, jego małe okularki, obrączki i jakieś metalowe serduszka, które nosił. Jest też kosmyk jego włosów. To bardzo osobiste i rzadkie pamiątki. Przetrwały one dzięki synowi Adama Mickiewicza, które nam je przekazał - mówi paryskiemu korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi szefowa polonijnej placówki Danuta Dubois.
W muzeum jest też m.in. paszport Mickiewicza, list napisany do wieszcza przez sławnego niemieckiego poetę Johanna Wolfganga von Goethe'go i wiele innych eksponatów.
Turystów z całego świata najbardziej przyciąga fortepian Fryderyka Chopina, pochodzący z paryskiego mieszkania, w którym kompozytor zmarł 17 października 1849 r. To jeden z eksponatów bogatej kolekcji pamiątek po Chopinie, które również znajdują się w Bibliotece Polskiej w Paryżu.
Muzycy z całego świata przyjeżdżają tutaj, by podziwiać instrument. Najwięcej ludzi przyjeżdża z Japonii, Chin i Stanów Zjednoczonych. Niektórzy wręcz płaczą ze wzruszenia. Pamiętam, jak jakaś pianistka zapytała mnie ze łzami w oczach, czy może dotknąć tego fortepianu. Łzy lały się jej strumieniami. To jest właśnie cudowne w naszej Bibliotece, że na każdym miejscu siedzi się czy stoi się obok eksponatów z naszej wspanialej przeszłości. Ja sama urzęduję przy biurku, które niegdyś należało do Marii Skłodowskiej-Curie - podkreśla Danuta Dubois.
Założona w pierwszej połowie XIX wieku Biblioteka Polska w Paryżu posiada największy spośród wszystkich polonijnych placówek na świecie zbiór bezcennych woluminów. Jest ich tam ponad 220 tysięcy. Najstarsze - w tym oryginalne dzieła Mikołaja Kopernika - udostępniane są naukowcom.
Trwa szeroko zakrojona inwentaryzacja rękopisów, starodruków i dokumentów. Dzisiaj renomowana książnica jest już wyposażona w nowoczesne alarmy. Przed modernizacją placówki w 2004 r. zginęło jednak z jej zbiorów aż kilkaset cennych woluminów . Były również kradzieże eksponatów z pokaźnych zbiorów dziel sztuki, które znajdują się w Bibliotece Polskiej w Paryżu.
Najgłośniejszą aferą była kradzież XV-wiecznego sprawozdania z konsylium, na którym skazano na śmierć czeskiego reformatora Kościoła Jana Husa. Niestety, do dzisiaj nie udało się tego białego kruka odnaleźć. Tego typu unikatowe dzieła można odzyskać, kiedy pojawiają się one na rynku, bo ktoś próbuje je sprzedać. Wtedy Interpol może je przechwycić. To na pewno była jednak kradzież na zamówienie jakiegoś kolekcjonera, który trzyma dzieło ukryte w swoich prywatnych zbiorach w jakimś zamku i prawie nikomu go nie pokazuje - wyjaśnia naszemu korespondentowi Kazimierz Piotr Zaleski szef Polskiego Stowarzyszenia Historyczno-Literackiego, które ma swoja siedzibę w Bibliotece Polskiej w Paryżu i które jest jej współwłaścicielem.
W czasie wstępnego inwentarza przed robotami modernizacyjnymi okazało się, że zaginęło w sumie około 800 książek i dokumentów. Wiele z nich dotyczyło kultury żydowskiej. Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że zostały one skradzione. Udało nam się jednak odzyskać część innych eksponatów, które zostały skradzione. Chodziło m.in. o obrazy. Niestety, w przeszłości personel biblioteki zarabiał bardzo mało i okazało się, że w kradzieże zamieszana była jedna z osób, która tu pracowała - dodaje Zaleski.