Wybitna aktorka Barbara Krafftówna spoczęła w Alei Zasłużonych na Wojskowych Powązkach w Warszawie. Pogrzeb miał charakter państwowy. Artystka zmarła w nocy z 22 na 23 stycznia. Miała 93 lata.

Msza żałobna rozpoczęła się w południe w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie. Modlimy się za wielką artystkę, wspaniała aktorkę, za człowieka wrażliwego - mówił w czasie kazania ks. Andrzej Luter. Wielu ludzi mówi, że Barbara dała im moc. Dawała motywację do działania i siłę. Była kimś. Człowiek chciał być przy niej też jakiś. Należała do ludzi, dla których miłość oznaczała radość z cudzego istnienia - wspominał duchowny. Barbara kochała życie w jego dynamice. Horacjańska sentencja "Carpe diem" nie była jej obca. Lubiła ludzi - szczególnie młodych. Była zawsze młoda, do końca była młoda - dodał. 

W liście - odczytanym przez doradcę prezydenta Tadeusza Deszkiewicza - prezydent Andrzej Duda podkreślił, że Barbara Krafftówna "była artystką o ogromnym, wszechstronnym talencie, wspartym wielką pracowitością i pasją". "Zainteresowania aktorskie objawiała już w dzieciństwie. Początkowo były one zabawą, jednak gdy zawalił się przedwojenny świat spokoju domu w Łucku i trzeba było uciekać przed sowiecką agresją, nauka aktorstwa w konspiracyjnym studio, prowadzonym przez Iwo Galla, stała się psychicznym azylem chroniącym przed brutalnością wojny i okupacji" - przypomniał.

Prezydent zacytował słowa aktorki, która mówiła, że "przypadł jej los starych malutkich, pokolenia, które - dotknięte wojenną traumą - musiało wcześnie wydorośleć". "W zawodzie aktora odnalazła sposób na życie. Przyciągała swoim kunsztem i osobowością, charakterystycznym tembrem i melodyjnością głosu. Drobna osoba pełna wulkanicznej energii potrafiła zarazem świetnie wyrazić subtelność uczuć, zdystansowaną refleksję, groteskową powagę" - napisał.

"Śmierć Barbary Krafftówny zamyka ważny rozdział w dziejach polskiej kultury"

Szef resortu kultury Piotr Gliński liście odczytanym przez wiceminister Wandę Zwinogrodzką podkreślił, że "śmierć Barbary Krafftówny zamyka ważny rozdział we współczesnych dziejach polskiej kultury". "Odeszła wspaniała artystka, która emanowała niezwykłą osobowością oraz życzliwością. Jej aktorski kunszt zapisał się w pamięci wielu pokoleń" - wskazał.

"Pomimo tragicznych doświadczeń w życiu osobistym, pozostała aktywną zawodowo artystką. Swą wielowymiarową działalnością i konsekwentną pracą zapisała wyjątkowe karty w historii polskiej kultury" - podkreślił szef MKiDN.

"Nie wierzę w śmierć"

Głos w kościele zabrał również Remigiusz Grzela - autor książki "Krafftówna w krainie czarów" i scenarzysta filmu dokumentalnego pod tym samym tytułem. Wspominał, że aktorka bardzo ceniła swoją prywatność. 

Nie odsłaniała się do końca, zostawiając tylko dla siebie i dla najbliższych tę najbardziej osobistą przestrzeń. Rozumiem słowa Hanny Krall - "ładnie Basia zagrała panu Krafftównę w tej książce". Nie znałem jej tak, jak jej syn Piotr, synowa Kasia, wnuk Michał czy Elżbieta, siostrzenica - przyznał.

Po swoim wystąpieniu Grzela poprosił o fragment nagrania z filmu dokumentalnego "Krafftówna w krainie czarów", w którym aktorka mówiła o śmierci. Śmierci nie boję się, ja udaję, że jej nie ma. Moją rodzinę, moje pokolenie spotkało wszystko, co najgorsze. Nie wierzę w śmierć. To jest tylko przejście na jaśniejszą stronę - usłyszeli na nagraniu zebrani w Kościele Środowisk Twórczych.

Po mszy świętej urna z prochami aktorki została przetransportowana na Wojskowe Powązki. Tam, w czarnej karocy ciągniętej przez dwa konie, przewieziono ją do Alei Zasłużonych. 

W ostatnim pożegnaniu aktorki uczestniczyli jej bliscy, przyjaciele i fani. Wśród żałobników znaleźli się m.in. aktorzy tacy jak Maja Komorowska, Cezary Żak, Ewa Wiśniewska, Teresa Lipowska i Emilia Krakowska.

Barbara Krafftówna - wybitna aktorka filmowa, teatralna i kabaretowa

Barbara Krafftówna urodziła się 5 grudnia 1928 r. w Warszawie. Już w czasie wojny uczyła się tańca i pantomimy; uczęszczała też na zajęcia konspiracyjnego Studia Dramatycznego Iwo Galla. W 1945 roku na nowo podjęła naukę w Studiu, które po wojnie działało przy Teatrze Starym w Krakowie.

W 1946 r. Krafftówna wyjechała, wraz z grupą uczniów Studia, do Gdyni, gdzie Gall objął dyrekcję Teatru Wybrzeże. Debiutowała tam w listopadzie 1946 r. rolą Rybaczki w "Homerze i orchidei", sztuce Tadeusza Gajcego. W 1947 r. zdała eksternistyczny egzamin aktorski w Studiu Galla.

Po Teatrze Wybrzeże Krafftówna występowała kolejno w teatrach: im. Stefana Jaracza w Łodzi (1949-50), Dramatycznym we Wrocławiu (1950-53, 1957-64, 1981-82), następnie w teatrach warszawskich: Nowej Warszawy (1953-56), Komedia (1956-57), Narodowym (1964-69), Syrena (1969) i Współczesnym (1981-82).

W 1953 r. Barbara Krafftówna zadebiutowała w filmie Jana Rybkowskiego "Sprawa do załatwienia". Krytycy filmowi uważają, że najlepsze swoje role zagrała u Wojciecha Jerzego Hasa - m.in. barmankę Zosię w "Złocie" (1961), Camillę de Tormez w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" (1964) oraz Jadwigę w "Szyfrach" (1966).

Za najwybitniejszą kreację Krafftówny uważa się postać aktorki Felicji w filmie "Jak być kochaną" (1962) Hasa. Ten obraz przyniósł jej w 1963 r. nagrodę za wybitną kreację aktorską na festiwalu w San Francisco.

Barbara Krafftówna przez wielu widzów pamiętana też jest z występów w Kabarecie Starszych Panów. To ona śpiewała takie niezapomniane piosenki jak "Przeklnę Cię" czy "W czasie deszczu dzieci się nudzą" i "Zakochałam się w czwartek niechcący". Aktorka występowała też w kabarecie "Pod Egidą". 

Krafftówna zyskała też sympatię widzów wyrazistymi rolami w serialach telewizyjnych. Dużą popularność przyniosła jej rola Honoraty - żywiołowej dziewczyny z Koniakowa, którą zagrała u Konrada Nałęckiego w kilku odcinkach serialu "Czterej pancerni i pies" (1969-70). U Pawła Komorowskiego wystąpiła jako pani Makowiecka, siostra Wołodyjowskiego w "Przygodach pana Michała" (1969). W 1978 r. wcieliła się w polską turystkę, Irenę Strzałkowską u Andrzeja Konica w serialu "Życie na gorąco", a w "Kłusowniku" (1980) Janusza Łęskiego wystąpiła jako pani Elżbieta, opiekunka do dzieci. Prawdziwą kreacją okazała się Leokadia w "Banku nie z tej ziemi (1993).

W 1964 r. Krafftówna zajęła pierwsze miejsce w plebiscycie "Kuriera Polskiego" na najpopularniejszą aktorkę polskiego ekranu. W 2006 r. otrzymała Złoty Medal Gloria Artis za zasługi dla polskiej kultury. W 2007 r. zdobyła tytuł Mistrza Mowy Polskiej. 

11 listopada 2019 r. prezydent Andrzej Duda odznaczył Barbarę Krafftównę Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.