Na Gorącą Linię RMF FM dostaliśmy zdjęcia, na których widać wydobywający się z komina krakowskiej elektrociepłowni czarny dym. Uspokajamy - to testy i rozruch bloku - tzw. alkaliczne gotowania kotła blokowego nr 4. Proces odbywa się po kapitalnym remoncie urządzenia. Operacji ma celu przygotowanie do pracy w sezonie grzewczym.
Testy i rozruch bloku, tzw. alkaliczne gotowanie kotła blokowego nr 4, odbywa się po kapitalnym remoncie urządzenia - tłumaczy Krzysztof Krukowski rzecznik elektrociepłowni EDF Kraków w rozmowie z reporterem RMF MAXXX Przemkiem Błaszczykiem. Operacja ma na celu przygotowanie go do pracy w sezonie grzewczym. A rusza w środę.
Od 20 września Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej S.A ogłosiło rozpoczęcie sezonu grzewczego. W związku z tym potrzeba więcej urządzeń, które będą produkowały ciepło na potrzeby mieszkańców Krakowa. To dlatego musimy przeprowadzić rozruch kolejnego bloku oprócz tego, który w tej chwili pracuje. Dlatego potrzebne są testy, rozruchy i nagrzewanie tego bloku. Wiąże się to czasami z krótkotrwałą ale wzmożoną emisją dymu z komina rozruchowego E-2 - mówi rzecznik elektrociepłowni EDF Kraków.
Z kolei Przemysław Godzwon z Wydziału Jakości i Środowiska elektrociepłowni EDF wyjaśnia, że wydobywający się z komina ciemny dym był skutkiem procesu rozpalania kotła przy pomocy palników olejowych zasilanych olejem lekkim.
Oprócz podstawowych składników spalin takich jak tlenki i dwutlenki węgla, tlenki siarki i azotu może w nich okresowo pojawić się sadza będąca produktem niecałkowitego spalania oleju. To właśnie ona nadaje spalinom ciemną barwę. Taki skład emitowanych spalin wynika z rozruchu kotła ze stanu zimnego - tłumaczy Przemysław Godzwon w piśmie do redakcji RMF MAXXX .
Wiąże się to z koniecznością przeprowadzenia licznych prób i testów, takich jak: alkaliczne gotowanie kotła, próby elektryczne i mechaniczne turbozespołu. Wszystkie te działania wymagają wielokrotnego rozpalania i wygaszania kotła - dodaje. Proces ten w niesprzyjających okolicznościach może skutkować emisją ciemniejszego dymu.
Testy i rozruch kotła zostały też zgłoszone do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
To, co wydobywa się z komina, to powietrze, które przechodzi przez kocioł, zawiera niewielkie ilości pyłu. To nie są ilości, które w jaki sposób byłby decydujące dla zanieczyszczenia Krakowa. Absolutnie nie ma żadnego zagrożenia dla mieszkańców. Nie skutkuje to zauważalnym stężeniem pyłów - zapewnia WIOŚ.
Ten dym - można porównać do tego, jakby ktoś przygazował w dieslu. Dlatego, że palniki rozpałkowe opalane są olejem lekkim i mają na celu wprowadzenie takiej temperatury, w której możemy spalać podstawowe nasze paliwo, czyli mieszkankę pyłu węglowego z powietrzem - wyjaśnia Krukowski.
Blok nr 4 zacznie pracę zaraz po testach, a te mają zakończyć się już dziś (czwartek 21 września).
A to nie oznacza, że czarny dym będzie się pojawiał codziennie - zaznacza rzecznik elektrociepłowni.
(MN)
Przemek Błaszczyk