Premier Robert Fico został przetransportowany helikopterem do Bańskiej Bystrzycy, bo dotarcie do Bratysławy zajęłoby zbyt dużo czasu. "Najbliższe godziny zadecydują" - taką informację opublikowano o godz. 16 na oficjalnym profilu premiera Słowacji na Facebooku.
Źródła rządowe już wcześniej informowały, że życie Roberta Fico jest zagrożone.
Wpis na oficjalnym koncie premiera na Facebooku potwierdził te informacje. Lekarze zdecydowali się na transport do szpitala w pobliskiej Bańskiej Bystrzycy, a nie do stolicy Bratysławy ze względu na konieczność szybkiej operacji. Zdecydowano się na transport śmigłowcem.
Nie ma jasności, jakich dokładnie obrażeń doznał Robert Fico. W słowackich mediach pojawiła się m.in. informacja, że dwa pociski trafiły w brzuch, a jeden w ramię. Jeden pocisk miał przejść przez brzuch i trafić w kość biodrową.
Według słowackiej telewizji pracownikom szpitala zabroniono przekazywania informacji na temat stanu zdrowia szefa rządu, a nawet odebrano im telefony, by nie mogli kontaktować się z mediami - relacjonuje reporter RMF FM Maciej Pałahicki.
Źródła w szpitalu w Handlovej, gdzie na początku trafił Fico, podały, że przywódca był przytomny. Po opatrzeniu ran postrzałowych i ustabilizowaniu jego parametrów życiowych, Fico został przeniesiony do szpitala wyższego poziomu - w Bańskiej Bystrzycy.
O godz. 20 operacja wciąż trwała. Lekarze wciąż walczą o życie słowackiego premiera Roberta Fico; jego stan jest bardzo poważny - powiedział minister obrony Robert Kaliniak podczas konferencji prasowej w środę wieczorem.
Premier Słowacji Robert Fico został postrzelony w środę w miejscowości Handlova na zachodzie kraju, gdzie odbywało się wyjazdowe posiedzenie rządu. Jak podaje telewizja TA3, domniemany napastnik został spacyfikowany i zatrzymany przez policję.
