Gwałtowne burze śnieżne zaatakowały zachodnie rejony USA pozbawiając prądu tysiące ludzi i dezorganizując komunikację, zarówno lądową jak i powietrzną. Południowy zachód nawiedziły natomiast ulewy.
W ciągu 24 godzin, do niedzielnego poranka, w północnej Kalifornii spadło prawie 76 cm śniegu. Wiele dróg zostało zamkniętych, w tym liczący 112 km odcinek autostrady międzystanowej nr 80 wiodącej do stanu Nevada.
Południową część Kalifornii nawiedziły z kolei opady deszczu i burze na tyle gwałtowne, że wiele ulic zostało zalanych. Wichura zrywała linie energetyczne pozbawiając prądu dziesiątki tysięcy ludzi.