Co najmniej jedna osoba zginęła a ponad dwadzieścia zostało rannych w eksplozji w rafinerii w Abadanie, na południowym zachodzie Iranu. Do wybuchu doszło w momencie, kiedy na terenie zakładu przebywał prezydent kraju Mahmud Ahmadineżad.
Ahmadineżadowi nic się nie stało. Zgodnie z planem wygłosił przemówienie podczas pokazywanej na żywo przez państwową telewizję uroczystości otwarcia kolejnego etapu modernizacji rafinerii. Przyczyną wybuchu - jak podały irańskie media - był wyciek gazu. Zakład w Abadanie wytwarza benzynę głównie na krajowe potrzeby.