Władze w północnej Kalifornii ostrzegają mieszkańców, aby pozostali w domach z powodu powietrza zanieczyszczonego gęstym dymem z pożarów. Na obszarach największego pożaru, „Dixie”, osiem osób uznano za zaginione.
Unikajcie wszelkiej niepotrzebnej aktywności na świeżym powietrzu - ostrzegała Ann Hobbs z Okręgu Kontroli Zanieczyszczeń Powietrza hrabstwa Placer, dodając, że jakość powietrza jest tam najgorsza od roku - podała w sobotę CNN.
Lokalne władze zapowiadały, że zmiana kierunku wiatru przyniesie mieszkańcom żyjącym w okolicy złą jakość powietrza. Gęsty dym rozciągnął się daleko poza Kalifornię, wywołując alarm także w stanie Utah.
Nasze centra dyspozytorskie są coraz bardziej przytłoczone telefonami o niebezpieczeństwie związanym z dymem. Niestety, nie jesteśmy w stanie zmienić prądów powietrznych - tweetował Departament Policji w Centerville.
W piątek po południu miejscowego czasu, na stronie internetowej AirNow, monitorującej jakość powietrza, odczyty drobnych cząstek produkowanych przez dym z pożarów wykazywały, że wskaźniki w Chester wynosiły 921, czyli dużo ponad 300 uważanych za "niebezpieczne". W Paradise wskaźnik również był niebezpieczny i sięgał 602.
Departamenty zdrowia publicznego w hrabstwach Nevada, Plumas i Sierra wydały wspólne ostrzeżenia dotyczące jakości powietrza z powodu "długotrwałego i gęstego dymu z licznych pożarów".
Ciężko było oddychać - powiedział CNN Jake Edwards, mieszkaniec Lake Almanor w Kalifornii. Cała tamtejsza społeczność została zmuszona do ewakuacji z powodu pożaru "Dixie", który jest w tym roku największym pożarem w Stanach Zjednoczonych.
Zdaniem szeryfa hrabstwa Plumas Todda Johnsa "Dixie" zniszczył już ponad 100 domów. Oczekuje się, że zrodzi więcej szkód. Zagraża około 14 tys. budynków.
Według biura szeryfa w Plumas do piątku nie zdołano odnaleźć ośmiu zaginionych osób. Poszukiwania mają trwać przez cały weekend.
Dixie pochłonął blisko 176 tys. hektarów, obszar 3,5 razy większy od jeziora Tahoe, co czyni go trzecim co do wielkości pożarem w historii Kalifornii. Żywioł przez 24 godziny, co 11 minut wypalał terytorium równe nowojorskiemu Central Parkowi. Jest opanowany w 21 proc. co stanowi spadek w porównaniu z 35 proc. w czwartek - zauważyła CNN.