W wyniku kolejnych awarii sieci energetycznych w północnej i wschodniej części Indii prądu zostało pozbawionych ok. 600 mln ludzi. Problemy z zasilaniem zaczęły się wczoraj, gdy pierwsza awaria sprawiła, że ponad 300 mln mieszkańców tego kraju musiało spędzić w kompletnych ciemnościach nawet kilka godzin.
Agencja AFP poinformowała, że w północno-wschodniej części kraju doszło dziś do trzech awarii. Tylko dwie pierwsze pozbawiły zasilania ponad pół miliarda ludzi. Przyczyny awarii wciąż nie są znane. Poszkodowanych jest blisko 700 mln mieszkańców kilkunastu stanów.
Problemu z zasilaniem spowodowały, że w stolicy Indii, Delhi, zapanowały ciemności. Nie działa też uliczna sygnalizacja. Wstrzymano całkowicie kursowanie metra, które obsługuje 1,8 miliona ludzi dziennie. Pasażerowie zostali ewakuowani.
O awarii poinformowali początkowo przedstawiciele sektora energetycznego stanów Uttar Pradeś i Orisa. Obie sieci obsługują ok. połowy ludności Indii. Bez prądu jest też większa część stanu Bengal Zachodni.
Wczoraj informowaliśmy, że aż 370 mln mieszkańców Indii zostało pozbawionych prądu wskutek awarii sieci energetycznej, do której doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Powodem przerwy w dostawach energii elektrycznej mogło być przeciążenie sieci energetycznej. Ruszyło już śledztwo, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności awarii.
Na terenach pozbawionych prądu przestały kursować pociągi, stanęło także metro w Delhi, obsługujące dziennie 1,8 mln pasażerów. Lotnisko w stolicy kraju i liczne szpitale pracowały pobierając energię elektryczną z zasilania awaryjnego. Zgasła sygnalizacja świetlna, co doprowadziło do chaosu na ulicach miast. W niektórych regionach doszło również do przerw w dostawach wody.