Niewiele ponad godzinę trwało spotkanie ministrów finansów państw strefy euro ws. pomocy dla Grecji. Jak poinformował minister finansów Finlandii Alexander Stubb, negocjacje mają być kontynuowane w czwartek.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, główne rozbieżności między instytucjami reprezentującymi wierzycieli a Atenami dotyczą podatków i emerytur. Wierzyciele proponują, by obniżona 13-procentowa stawka VAT nie obejmowała usług gastronomicznych, a ogólne dochody z tytułu zmian w VAT sięgnęły 1 proc. PKB wobec ok. 0,75 proc. w propozycji Aten. Ponadto wierzyciele chcą, by Ateny zrezygnowały z jednorazowego nadzwyczajnego 12-proc. podatku od zysków firm wyższych niż 0,5 mln euro i podniosły podatek CIT z 26 do 28 proc., a nie do 29 proc., jak zaproponowali Grecy. Strony różnią się, jeśli chodzi o skalę i tempo zmian w systemie emerytalnym. Wierzyciele nalegają m.in. na szybsze niż proponują Ateny wygaszanie możliwości wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Kolejna rozbieżność to skala cięć wydatków na wojskowość: Grecy proponują 200 mln euro, wierzyciele chcą dwa razy więcej.
Od końca lutego grecki rząd prowadzi z Komisją Europejską, Europejskim Bankiem Centralnym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym negocjacje w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania pomocy finansowej.
Obecny program ratunkowy dla Grecji wygasa z końcem czerwca. Jeśli do tego czasu nie będzie porozumienia w sprawie przekazania Atenom ostatniej transzy tego programu - ok. 7,2 mld euro - to Grecji grozi niewypłacalność. Do 30 czerwca Grecja ma zwrócić MFW 1,6 mld euro, ale nie ma na to środków.
Wierzyciele Grecji muszą rozważyć redukcję jej długu, a Ateny nie mogą zakładać, że uda im się uzdrowić finanse państwa, opierając się głównie na podatkach - powiedział szefowa MFW Christine Lagarde w opublikowanym w środę wywiadzie dla magazynu "Challenges".
Pytana przez francuski tygodnik biznesowy o to, czy widzi szanse na zawarcie porozumienia z Grecją w sprawie pakietu pomocowego, Lagarde odparła, że jest w tej kwestii optymistką, ale nie wierzy też, że wyjście Grecji ze strefy euro spowodowałoby zapaść europejskich finansów.
Priorytetem jest pchnięcie Grecji na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Konieczne jest, by ten wzrost był trwały, a rozwiązania, jakie przyjmiemy, nie były tymczasowe i pochopne - powiedziała szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wyjaśniła, że reformy, jakie proponuje grecki rząd, nie mogą polegać przede wszystkim na podnoszeniu podatków i obietnicach bardziej efektywnego ich ściągania.