"Można być gejem i wieść życie dobrego księdza; ważne jest to, by przestrzegać ślubów czystości, bo to jest prawdziwy wybór" - powiedział prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Angelo Becciu. Pedofilię w Kościele nazwał "tsunami".
"Być gejem to nie grzech, ale bardziej niż o aprobatę dla świata gejów chodzi o szacunek" - podkreślił jeden z najważniejszych watykańskich hierarchów na Festiwalu Idei w Bolonii, zorganizowanym przez dziennik "La Repubblica".
Kardynał Angelo Becciu położył nacisk na to, że nie można mylić homoseksualizmu z pedofilią.
Nadużycia seksualne - mówił - "to tsunami, które przydarzyło się Kościołowi na całym świecie, to plaga, która dotknęła każdy kraj".
Odnosząc się do lutowego szczytu w Watykanie na temat walki z pedofilią i ochrony nieletnich, bliski współpracownik papieża oświadczył: Postanowiliśmy wtedy, że będziemy bardziej surowi w ocenie kandydatów do kapłaństwa.
Musimy martwić się o ofiary, przede wszystkim i nade wszystko. One przeżyły dramat, coś najgorszego, co może się wydarzyć - dodał kardynał Becciu.