27 osób zginęło w wyniku zatonięcia łodzi z migrantami w kanale La Manche, w pobliżu Calais - wynika z przedstawionego późnym wieczorem skonsolidowanego raportu francuskiego MSW. Dwie osoby ocalały. Wcześniej prezydent Emmanuel Macron mówił o 31 ofiarach śmiertelnych tej katastrofy.
Wczoraj na kanale La Manche przewróciła się przepełniona łódź. Znajdowały się na niej osoby próbujące przedostać się do Wielkiej Brytanii. Utonęło 27 osób. Udało się uratować dwie osoby.
Po zatonięciu łodzi z migrantami w pobliżu Calais Emmanuel Macron powiedział, że Francja nie pozwoli, aby kanał La Manche stał się cmentarzem. Oznajmił, że chce, aby zorganizowane zostało spotkanie ministrów UE w sprawie kryzysu migracyjnego.
Prezydent Francji poprosił również o "natychmiastowe wzmocnienie" zasobów agencji Frontex na zewnętrznych granicach UE - poinformował Pałac Elizejski.
Premier Jean Castex zapowiedział na dziś spotkanie międzyresortowe w związku z tragedią pod Calais.
Minister spraw wewnętrznych Francji Gerard Darmanin poinformował, że zatrzymano pięciu przemytników ludzi podejrzanych o zorganizowanie przerzutu migrantów, który skończył się katastrofą.
Podkreślił, że środowy wypadek "to największa taka tragedia migrantów jaką widzieliśmy" na kanale La Manche.
Wczoraj w związku z dramatem, który rozegrał się na kanale La Manche, Macron rozmawiał z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem.
"Zgodzili się co do pilnej potrzeby zwiększenia wspólnych wysiłków, aby zapobiec tym śmiertelnym przeprawom i zrobić wszystko, co możliwe, aby powstrzymać gangi odpowiedzialne za narażanie życia ludzi. Podkreślili znaczenie ścisłej współpracy z sąsiadami w Belgii i Holandii, jak również z partnerami na całym kontynencie, jeśli mamy skutecznie rozwiązać ten problem, zanim ludzie dotrą do wybrzeży Francji" - napisano w komunikacie brytyjskiego rządu.
"Obaj przywódcy jasno wyrazili, że dzisiejsza tragiczna śmierć ludzi jest dobitnym przypomnieniem, że należy zachować wszystkie opcje, aby powstrzymać te śmiertelnie niebezpieczne przeprawy i rozbić model biznesowy stojących za nimi gangów przestępczych" - dodano.
Brytyjski rząd od dawna zwraca uwagę, że za rekordowe liczby migrantów próbujących przedostać się przez kanał La Manche odpowiadają zorganizowane grupy przestępcze, które wysyłają ich w niebezpieczną przeprawę pontonami lub małymi łodziami. Wiele razy też zarzucał Francji, że ta nie robi wystarczająco dużo, by powstrzymać migrantów przed przeprawami. Od początku tego roku do Wielkiej Brytanii przedostało się w ten sposób już ponad 26 tys. osób - trzy razy więcej niż w całym 2020 roku.