Na linię frontu w Donbasie przerzucane są działa samobieżne, czołgi, bojowe wozy piechoty, zwiększono liczbę snajperów, którzy mają sprowokować ukraińskich żołnierzy. Tak twierdzi główny zarząd wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy. Około godz. 16 polskiego czasu prezydent USA Joe Biden przeprowadzi rozmowę z prezydentem Rosji Władimirem Putinem za pośrednictwem wideołącza. Rozmowa odbędzie się na tle wzrastających od tygodni napięć związanych z koncentracją wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą.
Ukraiński wywiad poinformował, że Rosja kontynuuje działania niepozwalające na ustabilizowanie sytuacji w Donbasie. Jak dodano, "dowództwo grupy operacyjnej rosyjskich okupacyjnych wojsk" na pewnych kierunkach wzdłuż linii rozgraniczenia wzmacnia jednostki dodatkowymi 122-mm działami samobieżnymi, czołgami, bojowymi wozami piechoty. Działania te naruszają uzgodnienia o wycofaniu ciężkiego sprzętu - zaznaczono w komunikacie.
Przeciwnik zwiększył też liczbę sił snajperskich gotowych do zadania strat składowi osobowemu Ukrainy, zniszczenia kamer i prowokowania ognia w odpowiedzi. Prowadzone są też ćwiczenia snajperów nie włączonych do działań bojowych.
Komunikat wydano kilka godzin przed zaplanowanymi rozmowami prezydentów USA i Rosji Joe Bidena i Władimira Putina, które odbędą się na tle napięć dotyczących koncentracji rosyjskich wojsk wzdłuż ukraińskich granic.
Jednak szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba mówi, że nie oczekuje przełomu po tej rozmowie.
Według niego Biden powie Putinowi, jakie konsekwencje poniesie Rosja w razie ataku na Ukrainę.