Prezydent Syrii Baszar el-Asad zaapelował o "pełną mobilizację w kraju" w celu pokonania rebeliantów, których nazwał dżihadystami. W transmitowanym na żywo wystąpieniu skrytykował też próby podziału kraju. Było to jego pierwsze od kilku miesięcy przemówienie.
Baszar el-Asad przedstawił swój plan pokojowy, zakładający zorganizowanie konferencji pojednawczej "z udziałem tych, którzy nie zdradzili kraju", utworzenie nowego rządu oraz wprowadzenie amnestii. Pierwsze stadium tego rozwiązania politycznego wymagałoby tego, aby regionalne mocarstwa przestały finansować i zbroić opozycję oraz aby zakończono operacje terrorystyczne - powiedział Asad. Nie będziemy prowadzić dialogu z marionetkami stworzonymi przez Zachód - dodał.
Syria stawia czoło zewnętrznemu atakowi, który jest bardziej niebezpieczny niż wszelkie wcześniejsze konflikty - mówił Asad w centrum kultury i sztuki w Damaszku. Podziękował m.in. Rosji i Chinom za to, że w przeciwieństwie do innych krajów, nie ingerują w wewnętrzne sprawy Syrii.
Ostatni raz Baszar el-Asad wystapił publicznie w sierpniu 2012 roku. Okazją była 67. rocznica utworzenia armii. Prezydent mówił wówczas, że zagraniczni wrogowie wykorzystują swoich agentów do podkopania stabilizacji w kraju i zagrzewał żołnierzy do walki w wojnie, od której "zależy los Syrii". W przemówieniu do armii podkreślił, że siły zbrojne stanowią tarczę dla przestępców i gangów terrorystycznych.
W ciągu ostatnich miesięcy rozmawiał też z dziennikarzami rosyjskiej stacji Russia Today i tureckiego dziennika "Cumhuriyet".