Rząd w Tajlandii opublikował pierwsze zdjęcia ukazujące uratowanych z zalanej jaskini chłopców. Zostało wykonane w szpitalu w mieście Chiang Rai. Młodzi piłkarze i ich opiekun czekali na ratunek ponad dwa tygodnie. Wszyscy są w dobrym stanie i czekają na informację od lekarzy, kiedy będą mogli wrócić do swoich domów.
W szpitalu w Chiang Rai przebywa 12 młodych piłkarzy w wieku od 11 do 16 lat oraz ich 25-letni trener.
Dziś premier Tajlandii Prayuth Chan-ocha podziękował uczestnikom akcji ratunkowej.
W transmitowanym przez telewizję orędziu do narodu Prayuth zaznaczył, że na powodzenie akcji złożyły się działania rządu, pomoc ludzi w Tajlandii i za granicą oraz moralne wsparcie.
Wspomniał również o nurku Samanie Kunanie, który w ubiegłym tygodniu utonął w jaskini podczas wymieniania butli ze sprężonym powietrzem. Jego honorowa postawa, poświęcenie i dziedzictwo na zawsze pozostaną w naszych sercach - powiedział szef rządu.
Tajlandzki inspektor zdrowia publicznego Thongchai Lertwilairatanapong poinformował, że chłopcy i ich trener schudli podczas 17 dni spędzonych w zalanej jaskini, ale mieli dostęp do wody kapiącej ze sklepienia i "dbali o siebie".
Jak dodał, chłopcy są w "bardzo dobrym stanie psychicznym". Prawdopodobnie dlatego, że przez cały czas przebywali razem, pomagając sobie nawzajem - wyjaśnił.
Thongchai powiedział, że "wszyscy są też w dobrym w stanie fizycznym, nie mają gorączki czy poważnych infekcji. Tylko trzej z nich i trener mają lekką infekcję płuc" - poinformował Thongchai, dodając, że cała trzynastka spędzi w szpitalu jeszcze tydzień.
(ł)