Pierwszy program niemieckiej telewizji publicznej ARD wskazał na "szereg błędów" popełnionych przez "zadufanego w sobie" prezydenta jako przyczynę wyborczej porażki Bronisława Komorowskiego. "Nowy prezydent może blokować ustawy, co grozi stagnacją" - ostrzega ARD.
Komorowski popełnił szereg błędów - powiedziała korespondentka ARD w Polsce Griet von Petersdorff w wieczornym wydaniu wiadomości Tagesthemen. Jej zdaniem wiele argumentów, w tym dobry stan gospodarki, rosnące zarobki i skuteczne przezwyciężenie światowego kryzysu finansowego, przemawiało za reelekcją Komorowskiego.
Być może właśnie dlatego (Komorowski) był podczas kampanii wyborczej mało dynamiczny, nie starał się, był zadufany w sobie i nie zauważył, że wielu Polaków było bardzo niezadowolonych ze sposobu rządzenia - zaznaczyła niemiecka dziennikarka. Po prostu pomylono się - dodała.
Wynik wyborów oznacza dla kraju stagnację, gdyż prezydent pochodzący z innej partii będzie wykorzystywał swoje prawo weta (wobec inicjatyw rządu) - oceniła Petersdorff. Ze względu na zbliżające się wybory parlamentarne w Polsce i walkę przedwyborczą "i tak niewiele będzie się działo". Platforma Obywatelska zrobi wszystko, by odrobić straty i zdobyć na jesieni (ponownie) władzę - mówiła Petersdorff.
ARD określa Andrzeja Dudę mianem polityka "ultrakatolickiego". Informacja o wyborach w Polsce była pierwszą wiadomością serwisu informacyjnego.
Internetowe wydanie tygodnika "Der Spiegel" zwraca uwagę, że sukces Dudy może zwiększyć szanse byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego na dobry wynik w jesiennych wyborach parlamentarnych. Dla Platformy Obywatelskiej, sprawującej od ośmiu lat władzę i pragnącej pozostać przy władzy, porażka Komorowskiego może być "gorzką pigułką".
"Die Welt" zwraca uwagę, że Duda już w czasie kampanii podkreślał różnice poglądów z Niemcami. Sukces Dudy jest "tryumfem narodowo-konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość" - pisze korespondent gazety Gerhard Gnauck.
Liberalna PO obawia się, że po jesiennych wyborach parlamentarnych całkowicie utraci władzę - pisze "Die Welt". To byłby przełom: kierowany przez Jarosława Kaczyńskiego PiS zdobyłby całkowitą władzę - podkreśla Gnauck, dodając, że już teraz mówi się o groźbie "orbanizacji" Polski.
Rozgłośnia radiowa Deutschlandfunk wyraziła opinię, że za kadencji Dudy relacje Polski z Niemcami mogą stać się "bardziej zdystansowane". Redakcja zwraca uwagę, że podczas debaty telewizyjnej Duda opowiedział się za umocnieniem swojej narodowej tożsamości w UE i za silniejszym akcentowaniem swoich interesów.
(mal)