O rozsiewanie "historycznych kłamstw" oskarżył prezydent RP Andrzej Duda prezydenta Rosji Władimira Putina na łamach renomowanego brytyjskiego dziennika "Financial Times". Wywiad ukazał się w przeddzień Światowego Forum Holokaustu w Jerozolimie, na które polski prezydent się nie wybiera: organizatorzy nie przewidzieli bowiem możliwości zabrania głosu przez przedstawiciela Polski. Przemówienie wygłosi natomiast Władimir Putin, który w ostatnich tygodniach niejednokrotnie m.in. oskarżał Polskę o współpracę z hitlerowcami i obarczał nasz kraj współodpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej.
"Słowa Władimira Putina są całkowitym wypaczeniem prawdy historycznej. Nadajemy temu bardzo bezpośrednią nazwę: jest to ideologia, jest to rodzaj poststalinowskiego rewizjonizmu" - stwierdził Andrzej Duda na łamach "Financial Times".
Jak mówił: "Niektórzy twierdzą, że jest to propagandowe hybrydowe działanie wojenne. Niektórzy eksperci twierdzą, że słowa Putina są używane na potrzeby wewnętrznej propagandy. Dla nas nie robi to żadnej różnicy".
"Dla nas liczy się to, że to historyczne kłamstwo jest rozpowszechniane na całym świecie. A my absolutnie nie możemy tego zaakceptować" - podkreślił polski prezydent.
Odnosząc się do Światowego Forum Holokaustu i faktu nieprzyznania głosu przedstawicielowi Polski, Andrzej Duda podkreślił, że nie było to związane z jakimikolwiek nieporozumieniami w relacjach między Polską a Izraelem, bowiem wydarzenie jest inicjatywą nie państwa izraelskiego, a prywatnej organizacji kierowanej przez związanego z Kremlem oligarchę Wiaczesława Mosze Kantora.
Polski prezydent zaznaczył również, że - biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi Władimira Putina na temat II wojny światowej - sytuacja, w której rosyjski prezydent może wygłosić przemówienie, a on nie, jest nie do zaakceptowania.
"Szczerze mówiąc, w tym kontekście moja nieobecność w Yad Vashem jest protestem przeciwko wypaczaniu historii przez rosyjskiego prezydenta" - stwierdził Andrzej Duda.
"Financial Times" zwraca uwagę, że spór z Rosją o historię rozgrywa się w okresie napiętych relacji między Moskwą a Unią Europejską, utrzymujących się od czasu rosyjskiej inwazji na Krym w 2014 roku, której konsekwencją było nałożenie przez Unię sankcji na Rosję. Równocześnie jednak francuski prezydent Emmanuel Macron podjął w ostatnich miesiącach serię inicjatyw na rzecz naprawy stosunków z Moskwą.
W tym kontekście Andrzej Duda ostrzegł na łamach brytyjskiego dziennika przed jakimikolwiek próbami złagodzenia unijnych sankcji nałożonych na Rosję.
"Nadal opowiadamy się i domagamy się zachowania integralności terytorialnej zarówno Ukrainy, jak i Gruzji. Jest absolutnie nie do przyjęcia, że w XXI wieku Rosja przesuwa granice w Europie siłą" - oświadczył.
"Nie zgadzamy się z polityką, która prowadziłaby do prób złagodzenia sankcji lub ich zniesienia i powrotu do relacji z Rosją, jakby nic się nie zmieniło. Jesteśmy przekonani, że takie zachowanie - jak pokazało ostatnich 12 lat, począwszy od ataku Rosji na Gruzję w 2008 roku - jedynie zachęci Rosję do agresywnych zachowań" - wyjaśnił prezydent RP.
V Światowe Forum Holokaustu w Jerozolimie organizowane jest w związku z 75. rocznicą wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, na kilka dni przed oficjalnymi obchodami w Polsce: w Miejscu Pamięci na terenie dawnego obozu Auschwitz.
W Forum "Pamiętając o Holokauście, walcząc z antysemityzmem" weźmie udział 46 szefów państw i rządów.
Wydarzenie, organizowane przez Fundację Światowego Forum Holokaustu we współpracy z Instytutem Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem, odbywa się pod patronatem prezydenta Izraela Reuwena Riwlina - i to on jako pierwszy zabierze w trakcie Forum głos.
Później przewidziano wystąpienia premiera Izraela Benjamina Netanjahu i prezesa Fundacji Światowego Forum Holokaustu i Europejskiego Kongresu Żydów, związanego z Kremlem oligarchy Wiaczesława Mosze Kantora, który finansuje to wydarzenie.
W trakcie Forum głos zabierze również - taki był, jak sami tłumaczyli, zamysł organizatorów - czterech przywódców reprezentujących zwycięskie w II wojnie światowej kraje alianckie i przywódca państwa-sprawcy. I tak przemówienia wygłoszą kolejno: prezydent Rosji Władimir Putin, wiceprezydent USA Mike Pence, prezydent Francji Emmanuel Macron i następca brytyjskiego tronu książę Karol oraz prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier.