Meksykańscy żołnierze znaleźli plantację marihuany o powierzchni 300 akrów (120 hektarów) - poinformowały władze wojskowe. Udało się zatrzymać sześć osób. Większość zatrudnionych zdołała jednak uciec.
To największa plantacja marihuany, jaką dotąd w kraju znaleźliśmy - powiedział generał Alfonso Duarte, dodając, iż całość tamtejszej uprawy zniszczono.
Otoczona kaktusami i zaopatrzona w system sztucznego nawadniania plantacja znajdowała się na pustynnym terenie w stanie Baja California, około 320 kilometrów na południe od przygranicznego miasta San Diego w USA. Przy jej pielęgnacji pracowało kilkadziesiąt osób. Jak się szacuje, jednorazowy zbiór wyniósłby tam 120 ton narkotyku o czarnorynkowej wartości 160 mln dolarów.