Według nepalskich mediów, powołujących się na miejscową policję, polska turystka straciła życie podczas wyprawy trekkingowej w Himalaje.

Do tragedii miało dojść na granicy dwóch dystryktów Nepalu - Rasuwa i Nuwakot. Jak informuje "The Himalayan Times", powołując się na szefa policji Rasuwa, Polka zmarła w czasie marszu.

Jej ciało zostało odzyskane przez wojskowych i policję Nepalu, przewiezione do Gosaikunda, a następnie przetransportowane samolotem do szpitala uniwersyteckiego Tribhuvan (TUTH) w Maharajganj w Katmandu. Tam ma zostać przeprowadzona sekcji zwłok. Ciało przetransportowano do Katmandu na prośbę Real Himalaya Trekking Office, we współpracy z lokalnymi funkcjonariuszami służb bezpieczeństwa - donosi z kolei serwis Makalukhabar.

Przyczyna śmierci nie została jeszcze ustalona, chociaż podejrzewa się chorobę wysokościową. Trwa śledztwo w tej sprawie.

Tragedie w Himalajach

We wtorek pięciu rosyjskich alpinistów zostało znalezionych martwych na nepalskiej górze Dhaulagiri. Od niedzielnego wieczoru nie było z nimi kontaktu, dlatego podjęto decyzję o wysłaniu helikoptera poszukiwawczo-ratunkowego, który zauważył ciała na wysokości ok. 7600 metrów.

Rosyjscy alpiniści chcieli zdobyć górę Dhaulagiri o wysokości 8167 m n.p.m. bez pomocy Szerpów. W niedzielny wieczór wyszli na wysokość 7700 m i od tamtej pory nie było z nimi kontaktu.

Wspinaczka górska jest jedną z najistotniejszych gałęzi turystyki w Nepalu. Na terenie tego kraju leży osiem z czternastu najwyższych szczytów świata.