Krwawy atak w norweskim mieście Kongsberg, około 80 km na zachód od Oslo. 5 osób nie żyje, 2 zostały ranne. Lokalne media podają, że napastnik strzelał do ludzi z łuku.

Mężczyzna zabił strzałami z łuku 5 osób i ranił 2 osoby w norweskim mieście Kongsberg. Jak przekazał rzecznik lokalnej policji, sprawca został zatrzymany. 

Mężczyzna działał sam - powiedział dziennikarzom szef lokalnej policji Oeyvind Aas. Nie wiadomo, czy atak miał podłoże terrorystyczne.

Wcześniej stacja TV2 podawała, że napastnik był też uzbrojony w nóż i "inne rodzaje broni".


Według policji, sprawca poruszał się po mieście. Zaatakował między innymi w supermarkecie i pobliskich barach.

"Klika miejsc zbrodni"

W mieście jest "kilka miejsc zbrodni" - oświadczył szef lokalnej policji Oeyvind Aas.

Norweskie media opublikowały zdjęcia strzały wbitej w jeden z budynków.

Lokalne media informowały o akcji policyjnej w mieście. O sytuacji informowana jest na bieżąco minister sprawiedliwości i bezpieczeństwa publicznego Norwegii Monica Maeland.

Kongsberg liczy około 28 tys. mieszkańców i leży na południowym-wschodzie Norwegii, ok. 80 km od Oslo.

Władze natychmiast po ataku nakazały funkcjonariuszom w całym kraju mieć przy sobie broń, której policjanci norwescy nie noszą stale przy sobie. "To dodatkowy środek ostrożności. Policja nie ma na razie informacji o zmianach w poziomie zagrożenia krajowego" - głosi komunikat policyjnego dowództwa.

Premier Erna Solberg podkreślała wieczorem na konferencji prasowej, że sytuacja jest opanowana.