"Najgłośniejsze fiasko w historii europejskiego lotnictwa!", "Koniec marzeń o latającym olbrzymie!" - to komentarze mediów, po ogłoszeniu przez koncern Airbus wstrzymania produkcji największego samolotu pasażerskiego na świecie - Airbusa A380. Ostatnia taka maszyna zostanie oddana do użytku w 2021 roku.
Bezpośrednim powodem wstrzymania produkcji samolotu, nazywanego "Wielkimi skrzydłami Europy", było odwołanie dużych zamówień przez linie lotnicze ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Australii, informuje korespondent RMF FM Marek Gładysz.
Komentatorzy sugerują jednak, że koncern Airbus generalnie wybrał błędną strategię. Postawił na komfortowe, ale bardzo drogie latające olbrzymy, które w epoce coraz ostrzejszej konkurencji cenowej, nie przyciągnęły wystarczającej uwagi przewoźników.
Ten "latający olbrzym" jest dwupokładowym, szerokokadłubowym, czterosilnikowym samolotem pasażerskim dalekiego zasięgu. Może zabrać na pokład od 520 do ponad 850 pasażerów, w zależności od konfiguracji. Od momentu wejścia na rynek w 2007 roku został zamówiony w 317 egzemplarzach.
Airbus A380 był seryjnie produkowany tylko przez 12 lat.
Samolot zaprojektowano, aby rzucić wyzwanie legendarnemu Boeingowi 747. Jak widać, żadna maszyna nie zrzuci jednak z piedestału "Królowej przestworzy".