Setki ludzi starły się dzisiaj rano z policją w indonezyjskiej wiosce, skąd pochodzili islamscy straceni za udział w zamachach bombowych na wyspie Bali. Do zamieszek doszło, gdy tłum liczący około 500 osób chciał zbliżyć się do karetek pogotowia, które przywiozły do wsi ciała dwóch zamachowców.
Trzech zamachowców wyrokiem sądu zostało wcześniej rozstrzelanych przez pluton egzekucyjny w więzieniu na wyspie Jawa.
W zamachach na Bali 12 października 2002 roku zginęło łącznie 202 ludzi, w tym 88 Australijczyków, 38 Indonezyjczyków i polska dziennikarka.