Nowy prezydent USA właśnie dostaje pierwszą polityczną nauczkę. Donald Trump już wie, że negocjacje na Kapitolu to nie to samo co w biznesie. Nie udało mu się, przynajmniej na razie, zlikwidować reformy Obamy.

Przywódcy republikanów w Izbie Reprezentantów odłożyli głosowanie nad zniesieniem systemu opieki medycznej, potocznie nazywanego "Obamacare", ponieważ nie zdołali zgromadzić wystarczającej liczby głosów. 

Donald Trump, który już w czasie kampanii zapowiadał, że zniesie reformę systemu opieki zdrowotnej Baracka Obamy liczył, że Obamacare przejdzie do historii już w czwartek. Podobną nadzieję miał Paul Ryan - republikański przewodniczący Izby Reprezentantów. Jednak tak się nie stało. Nie udało się zebrać wystarczającej liczby głosów. 

Republikanie robią teraz co mogą, by przekonać sceptyków we własnych szeregach do zagłosowania w sprawie uchylenia reformy Obamy. Brakuje w tej chwili co najmniej 22 głosów. 

Sprawa rozzłościła Donalda Trumpa. Ale powiedział, że więcej negocjacji nie będzie. Zażądał, by głosowanie w sprawie uchylenia obowiązującej ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych odbyło się dziś. I zagroził: Głosujcie dziś albo nie będzie zmiany i pozostanie Obamacare. 

Odłożenie głosowania nad spełnieniem sztandarowej obietnicy wyborczej Partii Republikańskiej (GOP), jest dużą porażką dla prezydenta Donalda Trumpa i republikańskiego przewodniczącego Izby Reprezentantów Paula Ryana, którzy mieli nadzieję na zniesienie właśnie w czwartek reformy systemu opieki zdrowotnej wprowadzonej przez poprzednią demokratyczną administrację 7 lat temu.

Głosowanie odłożone przez sprzeciw konserwatywnego skrzydła Partii Republikańskiej

System opieki medycznej, nazywany od nazwiska poprzedniego prezydenta Baracka Obamy "Obamacare", został wprowadzony w życie na podstawie Ustawy o Dostępnej Opiece Medycznej (Affordable Health Care Act) przyjętej wyłącznie głosami Demokratów 7 lat temu, 23 marca 2010 roku.

Powodem odłożenia głosowania w czwartek był przede wszystkim sprzeciw konserwatywnego skrzydła Partii Republikańskiej, a szczególnie członków ugrupowania "caucusu (grupy) wolności".
Republikanie z "caucusu wolności" uważają , że projekt systemu opieki zdrowotnej, jakim przywódcy GOP w Izbie zamierzają zastąpić "Obamacare", jest zbyt zachowawczy i poprzez stosowanie ulg podatkowych w zakupie ubezpieczeń medycznych zbyt kosztowny. 

Z tego powodu Republikanie z "grupy wolności" sarkastycznie, nazywają nowy projekt "Obamacare, wersja 2.0" ponieważ zawiera on wiele elementów obecnie istniejącego systemu.

Nowy projekt reformy opieki medycznej, oprócz sprzeciwu Demokratów i "konserwatystów fiskalnych" z GOP, jest krytykowany także - z radykalnie odmiennych powodów - przez lewe skrzydło Partii Republikańskiej. 

Sprzeciw ustawodawców republikańskich o radykalnie wolnorynkowych poglądach i lewicowych Republikanów powoduje, że do zniesienia Obamacare i przyjęcia Ustawy o Amerykańskiej Opiece Medycznej (American Health Care Act - AHCA) Republikanom, którzy stanowią większość w Izbie Reprezentantów, brakuje wystarczającej ilości głosów. 

Czym chcą zastąpić Obamacare?

System ubezpieczeń medycznych, którymi Republikanie zamierzają zastąpić Obamacare, jest oparty na zasadach rynkowych i na zbiorowych ubezpieczeniach medycznych zapewnianych obecnie przez większość amerykańskich pracodawców. 

Osoby, którym pracodawca nie zapewnia ubezpieczenia, bądź pracujące na podstawie umowy o dzieło, będą mogły przy zakupie ubezpieczeń medycznych skorzystać z ulg podatkowych. Wysokość ulg podatkowych będzie uzależniona od wieku i dochodów osób indywidualnie dokonujących zakupów ubezpieczeń medycznych.

Przedstawiony przez Republikanów z Izby Reprezentantów projekt reformy systemu ubezpieczeń medycznych przewiduje wstrzymanie federalnych dotacji na działalność takich organizacji Planned Parenthood Federation of America (Amerykańska Federacja Planowanego Rodzicielstwa) i innych, które w swojej działalności dopuszczają stosowanie aborcji. 

Najstarsi Amerykanie , którzy ukończyli 65 rok życia będą korzystać, tak jak obecnie, z federalnego systemu bezpłatnych ubezpieczeń medycznych Medicare. Koszt tego programu stanowi ok. 15 proc. budżetu federalnego. 

W przeciwieństwie do Obamacare, w nowym systemie opieki zdrowotnej posiadanie ubezpieczeń medycznych nie będzie obowiązkowe, a osoby nieposiadające ubezpieczeń nie będą musiały zapłacić za brak polisy kary, jak to ma miejsce obecnie.

Wymóg obowiązkowego posiadania przez wszystkich Amerykanów w wieku produkcyjnym ubezpieczenia medycznego był najczęściej krytykowanym przez Republikanów wymogiem Obamacare.
Eksperci ponadpartyjnego Kongresowego Biura Budżetu (CBO)) w swojej analizie projektu reformy doszli do wniosku, że wprowadzenie reformy opracowanej przez ustawodawców GOP, spowoduje w pierwszym roku po wprowadzeniu reformy utratę ubezpieczenia medycznego przez ok. 14 milionów, a ciągu 10 lat funkcjonowania nowego systemu 24 milionów Amerykanów. 

Demokraci wykorzystują przewidywaną przez CBO możliwość zwiększenia liczby Amerykanów nieposiadających ubezpieczenia jako podstawowy argument w próbach zablokowania reformy republikańskiej i tym samym ocalenia Obamacare. 

Republikanie skrytykowali wnioski CBO wskazując , że eksperci tego biura często mylili się w przeszłości.

Republikanom podoba się natomiast, że analiza CBO przewiduje, iż w ciągu 10 lat od wprowadzenia w życie reformy nastąpi spadek deficytu w wydatkach rządowych o 337 miliardów dolarów oraz, że wydatki rządowe na opiekę medyczną zostaną zmniejszone o 1,2 biliona dolarów.

Obecnie, złożona z reguły z 435 deputowanych Izba Reprezentantów, urzęduje w niepełnym składzie 428 kongresmanów ponieważ kongresmeni, którzy weszli do gabinetu Trumpa musieli złożyć swoje mandaty. 

Dlatego do zniesienia Obamacare i przyjęcia ustawy o nowej reformie potrzeba przynajmniej 215 głosów. Do osiągnięcia tej "magicznej liczby" republikanom brakuje obecnie co najmniej 22 głosów.

(mal)