Irina Słaunikawa, która reprezentuje na Białorusi telewizję Biełsat, prawdopodobnie została zatrzymana na lotnisku w Mińsku po powrocie z Egiptu - poinformowała przed południem telewizja Biełsat. Kilka godzin potem Agnieszka Romaszewska, dyrektor TV Biełsat, przekazała PAP, że Irina Słaunikawa i jej mąż Alaksandr Łojka zostali zatrzymani w areszcie przy ul. Akreścina. To ciesząca się złą sławą katownia, w której torturują więźniów - dodała Romaszewska.
"Zaginęli Irina Słaunikawa, przedstawicielka Biełsatu na Białorusi, i jej mąż. Prawdopodobnie zostali zatrzymani na lotnisku. W nocy wsiedli do samolotu z Egiptu do Mińska, ale nie wyszli z lotniska na spotkanie z bliskimi, którzy mieli ich odebrać. Telefony nie odpowiadają" - zaalarmował przed południem na Twitterze Biełsat.