Stacja CNN opublikowała nagranie wideo z egzekucji. Talibowie zabili 22 afgańskich komandosów, którzy usiłowali się poddać. Departament Stanu USA oświadczył w środę, że nie ma powodów, by wątpić w autentyczność tego materiału.
CNN, w oparciu o materiał filmowy i zeznania świadków, twierdzi, że do masakry doszło w 12 czerwca w mieście Dawlat Abad, w afgańskiej prowincji Farjab, blisko granicy z Turkmenistanem.
"Na wyraźnym, ale rozedrganym nagraniu słychać słowa: "Poddajcie się, komandosi, poddajcie się". Kilku mężczyzn wyłania się z budynku; widać, że są nieuzbrojeni (...) Padają strzały. Co najmniej kilkunastu mężczyzn zostaje rozstrzelanych wśród okrzyków "Bóg jest wielki". Ofiarami byli członkowie afgańskiej jednostki sił specjalnych, a ich oprawcami talibowie" - opisuje masakrę na swym portalu CNN.
Jak poinformowała amerykańska stacja, uzyskała i zweryfikowała kilka nagrań wideo z zajścia i rozmawiała ze świadkami. Wyjaśniła, że na nagraniach widać ciała komandosów porozrzucane na rynku. Świadkowie opowiadali, że po zaciętej walce o utrzymanie miasta, komandosom skończyła się amunicja i zostali otoczeni przez talibskich bojowników.
"Na jednym z nagrań, trwającym około 45 sekund, słychać, jak jeden z przechodniów mówi: "Nie strzelajcie do nich, nie strzelajcie do nich, błagam was nie strzelajcie do nich". Następnie przechodzień pyta: "Jak ty, Pasztun, możesz zabijać Afgańczyków?". Pasztunowie są główną grupą etniczną w Afganistanie" - relacjonowała CNN.
Stacja oceniła, że zabójstwo żołnierzy stoi w jaskrawym kontraście do wysiłków talibów. Mają oni pokazywać, że akceptują poddawanie się żołnierzy, a w niektórych przypadkach płacą im za powrót do domu, w trakcie kiedy gdy zdobywają terytoria w całym Afganistanie.
"Talibowie opublikowali trzy dni po walkach w Dawlat Abad wideo pokazujące przejęcie ciężarówek wojskowych i broni. Na nagraniu twierdzono, że (...) specjalnie wyszkoleni komandosi CIA, którzy ścigali talibów w Dawlat Abad, zostali schwytani żywi przez talibów, rozbrojeni i zakuci w kajdanki" - twierdzi CNN.
Stany Zjednoczone nie mają powodów, by wątpić w autentyczność nagrania wideo, na którym talibowie zabijają afgańskich komandosów, kiedy próbują się oni poddać - powiedział rzecznik Departamentu Stanu Ned Price. Nazywał ten czyn "potwornym".
CNN poinformowała z kolei, że talibowie zaprzeczyli rzekomym egzekucjom. Oskarżyli stację na Twitterze o sfabrykowanie "dowodów".
"Raport pochodzi z fałszywej sceny połączonej z materiałem filmowym z innej, gdzie 22 komandosów zostało zabitych w starciach podczas przeprowadzania operacji w prowincji Farjab" - pisał rzecznik talibów.
W oświadczeniu dla CNN w środę, rzecznik afgańskiego ministerstwa obrony Fawad Aman powiedział, że egzekucje stanowią "zbrodnię wojenną".
To nie pierwszy raz, kiedy talibowie rozstrzeliwują naszych żołnierzy. Talibowie nie mają litości dla nikogo, od wojskowych po niewinnych cywilów - ludzie są katowani. Talibowie nie mogą zaprzeczyć tej zbrodni. Na nagraniu wyraźnie widać, jak rozstrzeliwują naszych żołnierzy po poddaniu się - argumentował Aman.
Zajmująca się obroną praw człowieka organizacja Amnesty International (AI) oceniła, że zabójstwa te stanowią zbrodnię wojenną.