Kiedy zapadają najważniejsze rozstrzygnięcia w piłkarskiej Lidze Mistrzów, emocje europejskich kibiców sięgają zenitu. Gdy do futbolu dochodzi seks - emocje rosną jeszcze bardziej. W Niemczech przed pierwszym półfinałowym meczem Bayernu Monachium z francuskim Olimpique Lyon te dwa tematy razem budzą wątpliwości zamiast entuzjazmu. Gwiazdor Bawarczyków Frank Ribery musi tłumaczyć się z kontaktów z niepełnoletnią prostytutką.
Franka Ribery'ego nie było na ostatnim treningu, nie przyszedł, wbrew zapowiedziom, na konferencję prasową, a ci którzy przyszli, poprosili, by nie poruszając tego drażliwego tematu. Oświadczenie wydała tylko prawniczka Ribery'ego, która powiedziała, że piłkarz występuje w roli świadka, a nie sprawcy.
Nawet jeśli tak jest, ta sprawa stała się głównym wątkiem rozważań przed meczem z nota bene francuskim klubem. Mimo problemów, Ribery podobno zagra, a kibice Bayernu pocieszają się, że w tej samej sprawie występuje też inny francuski zawodnik Sidney Govou, piłkarz Olimpique'u Lyon.
Na czas meczu problemy z prawem przestaną mieć znaczenie, bo stawką spotkania będzie awans do finału Ligi Mistrzów. W pierwszym półfinale Inter Mediolan pokonał wczoraj u siebie Barcelonę 3:1.