Irlandzki kibic, 21-letni James Nolan zginął najprawdopodobniej w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Według prokuratury w Bydgoszczy, nic na razie nie wskazuje na zabójstwo. Przy ciele wyłowionym z Brdy znaleziono dokumenty, telefon i karty kredytowe.
Dno Brdy przeszukiwano już we wtorek, w środę rano akcję wznowiono. Przed południem niedaleko niewielkiej elektrowni w centrum miasta, przed jazem spiętrzającym wodę nurkowie znaleźli w rzece zwłoki mężczyzny.
Przeprowadzono oględziny zwłok i znaleziono dokumenty osoby zaginionej, pieniądze, telefon komórkowy; nie ujawniono zewnętrznych obrażeń wskazujących na możliwość popełnienia przestępstwa na zaginionym - poinformował wiceszef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe Włodzimierz Marszałkowski.
Zdaniem prokuratora wiele wskazuje na to, iż odnaleziono ciało zaginionego 21-letniego kibica z Irlandii. Jak dodał, wygląd znalezionego mężczyzny odpowiada rysopisowi zgłoszonemu przy zaginięciu, zgadzają się także elementy ubioru.
Za wcześnie jest mówić o czymkolwiek, natomiast okoliczności, które w tej chwili są ujawnione nie wskazują żadnej przemocy, jakiej ktoś mógłby się dopuścić na pokrzywdzonym. Nie ma też śladów rabunku. W związku z tym obecne hipotezy zmierzają ku wypadkowi - powiedział Marszałkowski. Zaznaczył, że niezwłocznie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. W sprawie wszczęto śledztwo dotyczące "nieumyślnego spowodowania śmierci".
W specjalnym oświadczeniu prezydent Bydgoszczy wyraził smutek i solidarność z bliskimi Jamesa Nolana.
"W związku z tragicznym wydarzeniem, którego jesteśmy świadkami w Bydgoszczy, w imieniu wszystkich bydgoszczan, pragnę wyrazić smutek oraz solidarność z bliskimi, mieszkańcami, stroną irlandzką oraz kibicami Euro 2012 (...). Oddajmy hołd najlepszym Kibicom turnieju i niech to będzie dzień solidarności z tymi, których ta niepotrzebna śmierć dotknęła najbardziej. Ten apel kieruję nie tylko do mieszkańców Bydgoszczy, ale do wszystkich Polaków" - napisał Rafał Bruski.
Prezydent Bydgoszczy poinformował, że planowane jest upamiętnienie kibica. "Gdy formalnie zostanie potwierdzone to, z czym tak trudno się nam wszystkim pogodzić, wystąpię niezwłocznie do prezydenta Europejskiej Unii Związków Piłkarskich Michela Platiniego z prośbą o upamiętnienie Jamesa Nolana minutą ciszy przed meczem ćwierćfinałowym" - podkreślił w oświadczeniu Bruski.
Prezydent poinformował, że urząd miasta jest w stałym kontakcie z ambasadą Irlandii, zapewniając pomoc logistyczną, organizacyjną i językową.
Mężczyzna zaginął w Bydgoszczy w nocy z soboty na niedzielę. Około godziny pierwszej odłączył się od grupy rodaków w okolicy Starego Rynku, gdzie znajduje się strefa kibica. Nie wrócił do hotelu na Osiedlu Leśnym, gdzie miał wykupiony nocleg i nie skontaktował się z kolegami. W niedzielę około 17 rodacy zgłosili policji jego zaginięcie. Funkcjonariusze przejrzeli m.in. zapis z miejskiego monitoringu. Rozmawiali również z właścicielami i pracownikami pubów oraz sklepów.
Komendant wojewódzki policji powołał specjalną grupę poszukiwawczą. Do akcji włączyli się dwaj policjanci z Komendy Głównej Policji.
Plakaty informujące o zaginięciu irlandzkiego kibica rozwieszono w Poznaniu (m.in. na Starym Rynku), gdzie przebywało wielu jego rodaków. Konsulat Republiki Irlandii w Poznaniu wydał dwujęzyczną ulotkę z jego rysopisem i fotografią. Weryfikowano jednocześnie inne sygnały - między innymi taki, że Jamesa Nolana widziano na trasie do Niemiec.