Straż graniczna twierdzi, że znalazła samochód geologów, którzy zaginęli w sobotę na Podlasiu. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, helikopter wyśledził terenowe auto częściowo zatopione w Narwi koło Rzędzian niedaleko Białegostoku. Na razie nie wiadomo, czy w środku są ludzie.
Ratownicy i policja dotarli już na miejsce wskazane przez straż graniczną. Jak jednak dowiedział się reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz, z brzegu zatopiony przedmiot jest niewidoczny, dlatego funkcjonariusze będą musieli użyć do poszukiwań amfibii. Niewykluczone, że do wieczora będzie wiadomo, czy rzeczywiście w wodzie znajduje się terenowe auto geologów.
Geolodzy - 26-letni Piotr Patelski oraz 23-letni Rafał Uziełło - zaginęli w nocy z piątku na sobotę. Mężczyźni poruszali się czarnym samochodem terenowym marki nissan patrol o numerze rejestracyjnym PO 866LM. Auto w części ładunkowej ma zamontowaną charakterystyczną wiertnicę.
Policja nie chce spekulować na temat możliwych przyczyn ich zaginięcia.
Geolodzy, 26-letni Piotr Patelski oraz 23-letni Rafał Uziełło, zaginęli w nocy z piątku na sobotę. Mężczyźni poruszali się czarnym samochodem terenowym marki nissan patrol o numerze rejestracyjnym PO 866LM. Auto w części ładunkowej ma zamontowaną charakterystyczną wiertnicę.
Policja nie chce spekulować na temat możliwych przyczyn ich zaginięcia.