Nie udało się jeszcze przesłuchać sprawcy dramatycznego wypadku, do którego doszło w sobotę w Stalowej Woli. Zginęło małżeństwo, zdarzenie przeżył ich 2,5-letni syn. Para osierociła jeszcze dwójkę dzieci.
Dziś odbędzie się sekcja zwłok małżeństwa. W wypadku zginęła 37-letnia kobieta i jej o dwa lata starszy mąż. Jadące w kierunku Tarnobrzega Audi S7 ze znaczą prędkością wyprzedziło inny samochód, po czym zderzyło się czołowo z jadącym z przeciwka Audi A4, którym podróżowała rodzina.
Wiadomo, że 37-latek, który spowodował wypadek, był nietrzeźwy. W jego samochodzie znaleziono butelki po alkoholu. Mężczyzna nadal przebywa w szpitalu, gdzie przeszedł operację. Będzie przesłuchany, gdy pozwoli na to jego stan zdrowia.
37-latkowi ma zostać przedstawiony m.in. zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
W internecie powstała zbiórka na trójkę rodzeństwa, która w wypadku straciła rodziców. 2,5-letni chłopczyk podróżował z matką i ojcem, gdy w ich samochód uderzyło Audi S7. Dziecko trafiło do szpitala.
Dla rodzeństwa zebrano już prawie pół miliona złotych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prawie 4 tys. tabletek z pseudoefedryną ukrytych w aucie. Akcja śląskich służb