Czeczeńscy terroryści zamierzali wypuścić z teatru na Dubrowce wszystkich zakładników, a potem zginąć w walce z Rosjanami – twierdzi Ahmed Zakajew w wywiadzie udzielonym niemieckiemu tygodnikowi Fokus. Dziennikarze rozmawiali z przedstawicielem prezydenta Czeczenii tuż przed jego aresztowaniem w Danii.
Zdaniem Ahmeda Zakajewa władza na Kremlu zdecydowała się na szturm, by opinia publiczna nie stanęła nagle po stronie Czeczenów. W udzielonym wywiadzie dodał jednocześnie, że nie ma nic wspólnego z akcją w Moskwie przeprowadzoną przez czeczeńskich rebeliantów. Uważa, że była to samodzielna operacja bojowników, którzy, walcząc o niepodległość kraju, zdecydowali się na akcję samobójczą.
Ponadto Zakajew twierdzi, że czeczeńskie komando, które opanowało teatr na Dubrowce, nie było powiązane z innymi międzynarodowymi organizacjami terrorystycznymi i nie ma nic wspólnego z al-Qaedą. Jednocześnie ostrzega, że podobnych ataków na Rosję może być więcej.
43-letniego Ahmeda Zakajewa zatrzymano w środę w Kopenhadze na wyraźne żądanie Moskwy, która oskarża go m.in. o udział w przygotowaniach zajęcia teatru na Dubrowce i wzięcia kilkuset zakładników przez czeczeńskich separatystów. Sąd zdecydował, że co najmniej do 12 listopada pozostanie w areszcie.
Ahmed Zakajew, chcąc uniknąć ekstradycji do Rosji, zamierza poprosić o azyl polityczny w Danii.
Foto: Archiwum RMF
17:45