Znikające drzewa w Dąbrowie Górniczej. Było ich kilkadziesiąt. Pojawiły się przed wakacjami przy jednej z głównych ulic w mieście. Teraz zniknęły - razem z ogromnymi donicami.
Jak to zwykle bywa nikt nic nie widział ani nie słyszał. Okoliczni mieszkańcy nie zauważyli, aby ktoś niespodziewanie, na przykład w nocy, wywoził wielkie i sporo ważące donice z drzewami. Policja również niewiele widziała. W komendzie miejskiej w Dąbrowie Górniczej nie odnotowaliśmy do dzisiejszego dnia faktu zgłoszenia kradzieży tychże drzew - mówił reporterowi RMF FM jeden z funkcjonariuszy.
Zagadkę "znikających drzew" udało się jednak rozwiązać... w urzędzie miejskim. Okazało się, że władze miasta wydały decyzję, żeby drzewa ustawić, a potem zabrać i schować w magazynie. Powód? Mieszkańcy zaczęli pisać skargi, bo nie wszystkim się podobały. Teraz mieszkańcy mają zdecydowanie lepsze humory i żartują, że w Dąbrowie pojawił się nowy gatunek drzewa - "drzewo mobilne".