W Trójmieście i okolicach zatrzymane zostały osoby z grupy, która najaktywniej działała na Pomorzu, choć oszustw dokonała w całej Polsce. "Te zatrzymania, to efekt pracy specjalnej grupy powołanej przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku do wyjaśnienia oszustw mieszkaniowych, do których dochodziło w całym kraju" – mówi Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku.
Zatrzymanych zostało łącznie 14 osób w wieku od 28 do 58 lat. Łączą ich koneksje rodzinne, zawodowe i towarzyskie. W oszustach pełnili oni rolę pośredników, pożyczkodawców lub też łączyli obie te funkcje.
Wszystkim podejrzanym prokurator przedstawił zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw - wyłudzeń i wyzyskania przymusowego położenia pokrzywdzonych - skutkujących przejmowaniem nieruchomości. Poszczególni podejrzani usłyszeli również od kilku do kilkunastu zarzutów, dotyczących dokonania szeregu oszustw, polegających na doprowadzenia kilkudziesięciu właścicieli nieruchomości do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na skutek zawieranych umów pożyczek, których zabezpieczeniem było przeniesienie własności lokali - mówi Tatiana Paszkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Do tej pory formalnie przesłuchano 12 osób. Dziś te czynności będą kontynuowane. Po nich dowiemy się, ile wniosków o tymczasowe aresztowanie będzie skierowanych do sądu.
Równoczesne zatrzymanie osób podejrzewanych w tej sprawie było szykowane od ponad tygodnia.
W akcji brało udział ponad 60 policjantów, którzy jednocześnie przeszukali kilkanaście posesji na terenie Trójmiasta. W trakcie przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez zatrzymanych funkcjonariusze zabezpieczyli różnego rodzaju przedmioty, w tym komputery, nośniki pamięci, akty notarialne oraz umowy pożyczek i inne dokumenty. Zabezpieczone dokumenty są obecnie analizowane, zostaną przekazane do dalszych badań przez biegłego. Sprawa ma charakter rozwojowy. W zainteresowaniu policji i prokuratury są również kancelarie notarialne, w których podpisywane były akty notarialne. Funkcjonariusze prowadzący śledztwo twierdzą, że to dopiero początek zatrzymań. Do przeanalizowania pozostało jeszcze około 600 aktów notarialnych, które mogą wyłonić kolejnych pokrzywdzonych przez tzw. trójmiejską mafię mieszkaniową - mówi Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik pomorskiej policji.
(az)