"Prokurator stwierdza, iż podejrzany śpi i nie ma z nim żadnego kontaktu. (…) Obrońcy oświadczają, że klient jest bez kontaktu, nieprzytomny na łóżku szpitalnym" - to fragment protokołu z przesłuchania mec. Romana Giertycha, do którego dotarła "Gazeta Wyborcza". Dziennik zaznacza, że dokument został podpisany przez prok. Annę Kijek-Głęboczyk z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. "Pani prokurator sama zauważyła, że nasz klient nie jest przytomny. Zachowała się w porządku, bo sama to swoje spostrzeżenie odnotowała w protokole" - komentuje w rozmowie z "Wyborczą" pełnomocnik Giertycha mec. Jakub Wende.
Przypomnijmy, Roman Giertych - znany adwokat, pełnomocnik m.in. Donalda Tuska, kiedyś wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, a obecnie krytyk działań Prawa i Sprawiedliwości - został zatrzymany w ostatni czwartek wczesnym popołudniem przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku ze sprawą z lat 2010-14.
Jak informował wówczas rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, zebrany przez CBA materiał dowodowy wskazuje na udział 12 zatrzymanych w tej sprawie - obok Giertycha to m.in. znany biznesmen Ryszard Krauze - w procederze wyprowadzenia środków ze spółki giełdowej i przywłaszczenia tych środków - chodzi o ponad 90 mln złotych - oraz prania brudnych pieniędzy.