Zarzuty znęcania się nad członkiem rodziny, narażenia córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu - usłyszała matka 24-letniej kobiety. Dziewczyna jest upośledzona. Matka również ma zostać przebadana przez biegłego psychiatrę.
Za zaniedbywanie niepełnosprawnej umysłowo córki kobiecie grozi do 12 lat więzienia. Dziewczyna z odleżynami i otwartymi ranami na ciele trafiła do szpitala w Bochni w Małopolsce. Nie wiadomo, czy prokuratura zdecyduje się na tymczasowy areszt. Matka musi zostać przebadana przez biegłego psychiatrę.
Matka i córka mieszkały w Buczkowie w powiecie bocheńskim. W niedzielę załoga Pogotowia Ratunkowego zawiadomiła policję, że z jednego z gospodarstw zabrała kobietę z oznakami skrajnego zaniedbania w bardzo złym stanie. Do Komendy Powiatowej Policji w Bochni zgłosił się kuzyn przewiezionej do szpitala 24-latki. Z zeznań, jakie złożył, wynikało, że jego ciotka, sprawująca opiekę nad niepełnosprawną umysłowo córką, miała dopuścić się rażących zaniedbań. Dziewczyna od kilku miesięcy nie była myta i przebierana, na skórze pleców i pośladków miała odleżyny z licznymi otwartymi ranami ciała, a na całym ciele wszy. Jak ustalili policjanci matka i córka od niemal roku mieszkały w dawnej stajni - powiedział Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Według pierwszych ustaleń jeszcze trzy miesiące temu stan zdrowia 24-latki nie budził zastrzeżeń.
Wiedzieliśmy, że kobiety są chore, ale nie wiedzieliśmy, że przebywają w takich warunkach - powiedziała kierowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rzezawie Zofia Bożek. Dodała, że pracownicy GOPS, którzy odwiedzili rodzinę w kwietniu, od ciotki 24-latki uzyskali zapewnienie, że jeśli będzie potrzebowała pomocy zgłosi się po nią. Kiedy byliśmy tam ostatnio, kobiety spały w domu - dodała Bożek. Według informacji uzyskanych w GOPS matka i córka miały renty oraz zasiłki pielęgnacyjne, miały więc pieniądze na swoje utrzymanie.
ug