Nie należy się spodziewać, że wskutek podwyżek cen polis OC w komunikacji wzrośnie liczba pojazdów bez takich polis, bowiem system egzekucji tych składek jest szczelny - powiedziała w Sejmie wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Dorota Karczewska.
Karczewska odpowiadała na pytania posłów PO w sprawie gwałtownego wzrostu cen ubezpieczeń OC komunikacyjnego oraz AC.
Poseł Sławomir Nitras przypomniał, że OC jest daniną obowiązkową i każdy użytkownik drogi musi ją opłacać. Jego zdaniem dlatego sprawa ta powinna być w sposób szczególny analizowana przez UOKiK. Zwrócił uwagę na drastyczną - według niego - skalę podwyżek w ostatnich miesiącach.
Nitras powołał się na analizy, z których wynika, że można się spodziewać kolejnych nawet 100-procentowych podwyżek opłat za polisy OC, co dotknie 31 mln Polaków.
Poseł pytał, czy UOKiK i rząd kontrolował proces podwyżek, czy zamierza w jakikolwiek sposób na nie reagować i czy nie obawia się, że wskutek ich nie tylko 100 tys., ale znacznie więcej Polaków nie będzie płaciło składek OC.
Wiceprezes UOKiK Dorota Karczewska mówiła, że urząd ma - we współpracy z Komisją Nadzoru Finansowego - obowiązek monitorowania sytuacji na rynku. Pierwszą rzecz, którą możemy zrobić, to szybko analizować skargi konsumenckie, które wpływają, żeby zobaczyć, czy nie dochodzi na rynku do nadużyć, do patologii. Drugą rzecz, którą rozważamy, to prowadzenie badania rynku - poinformowała. Wskazała, że tego typu sytuacje czasami mogą być polem do nadużyć.
Karczewska przekazała dane, z których wynika, że na koniec 2015 r. miała miejsce "najwyższa strata techniczna w historii polskiego rynku ubezpieczeniowego w wysokości prawie jednego miliarda złotych". Wiceprezes UOKiK zaznaczyła, że łączna strata w OC za lata 2011-16 wyniosła prawie 4 mld zł.
Dzisiaj, aby składka ubezpieczeniowa odpowiadała minimalnym wymaganiom (...), potrzebne jest urealnienie tej składki. Oczywiście (...) pewne zjawiska mogą przebiegać bardziej w drodze ewolucji, niż rewolucji natomiast trzeba pamiętać, że problem rentowności składek komunikacyjnych nie jest tylko problemem polskim - dodała.
Wskazała, że z podobnymi kłopotami borykają się obecnie organy nadzoru Włoch, Holandii i Rumunii - w tym ostatnim przypadku doszło nawet do upadku jednego z ubezpieczycieli.
Karczewska powołała się na wyliczenia KNF, z których wynika, że na skutek podwyżki średnio ceny AC i OC wzrosły dotychczas o 20-30 proc. Podkreśliła, że jeśli cena polis nie wzrośnie, to nastąpi petryfikacja stanu nierentowności ubezpieczeń komunikacyjnych, co w dalszej kolejności może stanowić zagrożenie dla stabilności systemu ubezpieczeń i wypłaty odszkodowań. Jej zdaniem nie sposób ponadto nie dostrzec korelacji wielkości składki z jakością wypłacanych świadczeń.
Wiceprezes UOKiK próbowała rozwiać obawy posłów o ewentualny wzrost odsetek posiadaczy pojazdów, którzy nie mają OC. Według niej przyczyną niepłacenia wszelkiego rodzaju składek, czy innych danin publicznych, np. abonamentu RTV jest nieszczelność systemów egzekwujących te składki. Ten system (OC) jest szczelny i prawdopodobnie do takich nadużyć nie powinno dochodzić - uspokajała.
Przyznała, że wydatki konsumentów na polisy w gospodarstwach domowych niewątpliwie wzrosną, ale podkreśliła, że ok. 100 tys. pojazdów, które dziś nie mają OC to niespełna 0,5 proc. wszystkich pojazdów jeżdżących po naszych drogach.
(łł)