Po wczorajszych wichurach udało się przywrócić dostawy prądu do dziesiątków tysięcy domów, ale w Pomorskiem i Zachodniopomorskiem bez zasilania wciąż jest 7 tysięcy odbiorców. Służby energetyczne najwięcej problemów mają w okolicy Bytowa na Pomorzu. Tam zasilanie powróci dopiero pod wieczór.
Prądu nie ma też w rejonie Kołobrzegu, Koszalina, Drawska Pomorskiego, Kartuz i Goleniowa - tu awarie usunięte mają być do południa. Dziś na północy kraju wieje już znacznie słabiej, ale jeszcze przez dwie godziny na Bałtyku obowiązuje ostrzeżenie przed sztormem.
Strażacy wczoraj wyjeżdżali ponad 3 tysiące razy do usuwania skutków wichur szalejących na północną i centralną Polską. Byli wzywani głównie do sprzątania połamanych drzew i konarów - mówi rzecznik komendanta głównego straży pożarnej Paweł Frątczak. Najwięcej interwencji odnotowali strażacy w województwie mazowieckim, łódzkim, kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim. Tylko w tym pierwszym z województw miało miejsce aż 685 zdarzeń - dodaje.
Sprzątanie po wichurach może jednak potrwać nawet kilka dni.
Pogoda nadal nie rozpieszcza w wielu regionach kraju. Nad Podhalem przechodzą śnieżyce. W Zakopanem od wczoraj spadło ponad 10 centymetrów śniegu. Wiele lokalnych dróg jest białych i śliskich.
Zakopianka jest utrzymywana na czarno, ale wiatr nawiewa na nią śnieg z pół. W Tatrach spadło kilkadziesiąt centymetrów śniegu, a porywy wiatru przekraczają 90 km na godzinę. Ratownicy TOPR podwyższyli stopień zagrożenia lawinowego z pierwszego na drugi.