Już drugą dobę trwają poszukiwania dwóch geologów na Podlasiu. W sobotę mężczyźni wyjechali z podbiałostockich Rzędzian samochodem terenowym z zamontowaną wiertnicą. Zaginieni to pracownicy firmy geologicznej, która w Rzędzianach rozpoczynała badania gruntu pod drogę ekspresową.
Wiertnica zamontowana na ich samochodzie służy właśnie do takich badań. To bardzo charakterystyczny sprzęt. Policjanci dostali już kilka sygnałów, z których wynika, że auto było widziane między innymi w okolicach Moniek, czyli ponad 40 kilometrów od Białegostoku. Te sygnały są w tej chwili sprawdzane.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz, w samochodzie nie było żadnego urządzenia, które pozwoliłoby dokładnie go namierzyć. Według policji mężczyźnie nie wzięli też ze sobą telefonów komórkowych.