Zwęglone zwłoki znaleźli strażacy, którzy ugasili pożar domu w Żywcu. "Osoba o nieustalonej tożsamości była w samochodzie zaparkowanym w spalonym garażu" – poinformował rzecznik żywieckiej staży pożarnej mł. kpt. Tomasz Kołodziej.
Ogień w budynku wybuchł wieczorem. Po otrzymaniu sygnału na ratunek ruszyło siedem zastępów strażaków zawodowych i ochotników. Dość szybko opanowali żywioł.
Ze wstępnych informacji wynikało, że dom - rodzaj bliźniaka - jest pusty. Wszyscy zdołali go opuścić. Po ugaszeniu pożaru w aucie stojącym w spalonym garażu strażacy znaleźli zwęglone ciało człowieka - powiedział Tomasz Kołodziej.
Rzecznik straży powiedział, że w pożarze całkowicie spłonął garaż oraz pomieszczenia znajdujące się nad nim.
Przyczynę tragedii ustali policja oraz biegli. Strażak wskazywał, że pojawiły się sugestie, iż mogło dojść do detonacji gazu, ponieważ słuchać było wybuchy. Nie sądzi jednak, by tak się stało. Bardziej prawdopodobne, że dźwiękiem, który słyszeli świadkowie, były wystrzały opon - dodał Tomasz Kołodziej.