Tragiczne informacje z Sobótki na Dolnym Śląsku. Dwóch płetwonurków, którzy wczoraj zaginęli w kopalni Maria Concordia, nie żyje. Ich ciała znaleziono pod wodą. Trwają poszukiwania trzeciej zaginionej osoby.
Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Marcin Buczek, podczas akcji poszukiwawczej w zalanej kopalni znaleziono ciała dwóch płetwonurków. Na razie ratownicy nie będą ich wyciągać.
Na razie jest przerwa w poszukiwaniach, płetwonurkowie muszą odpocząć i przygotować sprzęt, by ponownie zejść pod wodę, a to ma nastąpić wczesnym popołudniem. Warunki poprawiły się tam na tyle, że można nurkować - mówi Tomasz Szwajnos z dolnośląskiej straży pożarnej.
Te ciała znajdują się w tej odnodze, gdzie były prowadzone nurkowania wczoraj. Czyli najpierw zjeżdżamy windą, następnie do wody, 15 metrów w dół i do odnogi korytarza. I w tym korytarzu te ciała się znajdują - dodaje.
Podkreślił, że dopiero po drugim nurkowaniu będą podejmować decyzję, czy służby są w stanie dzisiaj wydobyć ciała, czy będzie to przesunięty na inny dzień. Jak tłumaczy Szwajnos, należy przygotować teren, by było bezpiecznie dla nurków ratowników.
Obecnie prowadzone są poszukiwania trzeciej zaginionej osoby. Nie wiadomo, gdzie może się znajdować.
Na miejscu jest też policja i prokurator, jak na razie nie ma żadnych oficjalnych ustaleń.
Wczoraj sześcioosobowa grupa nurkowała w zalanej sztolni. To w większości doświadczeni nurkowie, którzy brali udział w ćwiczeniach. W pewnym momencie wypłynęła tylko czwórka z nich. Jeden wrócił z powrotem do kopalni, by przetransportować butlę z tlenem dla osób, które tam zostały. Niestety, on także nie wypłynął.
Zaginieni to dwóch instruktorów i jeden kursant.
Poszukiwania rozpoczęto w niedzielę o godz. 14, a następnie przerwano o godz. 1 w nocy, ze względu na trudne warunki panujące w jaskini. Akcję wznowiono o godz. 7 w poniedziałek.
W poszukiwaniach uczestniczą m.in. nurkowie z Gdańska, mieli do dyspozycji także profesjonalny sprzęt. Po godz. 7 dwie osoby zanurkowały, by sprawdzić przejrzystość wody oraz warunki występujące w kopalni.
Maria Concordia to zalana kopalnia magnezytu, bardzo popularna wśród fanów nurkowania. Do poziomu wody zjeżdża się na linie 40 metrów. Pod wodą z kolei sztolnia ma kilka poziomów, w tym zarówno dość płytkie (na głębokości 5-6 metrów), jak i sięgające nawet 36 metrów.
W kopalni dochodziło w przeszłości do tragedii. W grudniu 2019 roku po nurkowaniu tam zmarła 46-letnia kobieta.