Jakub Banaś, syn prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia, nie pracuje już w Banku Pekao SA - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Banaś był tam pełnomocnikiem zarządu. Według informacji dziennikarza RMF FM, powody jego odejścia są stricte polityczne.
Z informacji dziennikarza RMF FM Krzysztofa Berendy wynika, że powody odejścia były stricte polityczne. Po pierwsze, w piątek z pracy wyrzucony został - choć oficjalnie sam zrezygnował - prezes Banku Pekao Michał Krupiński. A skoro on pracę stracił, to i jego pomocnik Jakub Banaś.
Po drugie, chodzi oczywiście o jego ojca, Mariana Banasia. Ma to być kolejna próba zmuszenia szefa NIK-u do odejścia, co potwierdza kilka osób w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości.
Cała sytuacja oznacza "otwartą wojnę". Dzieci to dla Mariana Banasia bardzo czuły punkt. Niektórzy w PiS liczą, że go to złamie. Według źródeł w Najwyższej Izbie Kontroli, decyzja ws. Jakuba Banasia tylko rozsierdziła Banasia seniora, a tym samym - zniechęciła go do odejścia "po dobroci".
Wcześniej informację o odejściu Jakuba Banasia podał na Twitterze dziennikarz "DGP" Bartłomiej Godusławski. Jakub Banaś (prywatnie syn prezesa NIK Mariana Banasia), pełnomocnik zarządu i dyrektor w Banku Pekao od dzisiaj już tam nie pracuje - wynika z info "Dziennika Gazety Prawnej". Rośnie presja na rezygnację Banasia seniora... - napisał.