Bitwa słowiańskich bogów, przedchrześcijańska świątynia oraz warsztaty średniowiecznych rzemieślników. To wszystko mogli oglądać krakowianie podczas Święta Rękawki, odbywającego się u stóp Kopca Krakusa trzeciego dnia po Wielkiej Nocy.

Tradycje Święta Rękawki są pozostałością obyczajów pogańskich. Pierwsze pisemne wzmianki o święcie pojawiają się w XVI wieku. Później, aby odciągnąć jego uczestników od pogańskich zwyczajów, władze kościelne w pobliżu wzgórza wybudowały kościół pod wezwaniem św. Benedykta, w którym odpust odbywał się w tym samym dniu co Rękawka.

Średniowieczny festyn od lat towarzyszy tradycyjnemu odpustowi w nieodległym kościele św. Benedykta.

U stóp kopca powstała, wzorowana na średniowiecznej, wioska słowiańska zapełniona wojami i rzemieślnikami.

Zwiedzający mogli poznać życie ludzi w okresie wczesnego średniowiecza, obejrzeć uzbrojenie wojów, obrzędy słowiańskie, ubiory i wyposażenie domostw, a także spróbować potraw ugotowanych według dawnych przepisów.

Na średniowiecznym jarmarku można było zobaczyć pokazy tradycyjnych rzemiosł: warzenia soli, garncarstwa, tkactwa, mielenia zboża, kowalstwa. Wskrzeszono też obrzędy słowiańskie: na Kopcu Krakusa zapłonął ogień, a ze zbocza poturlały się jaja i kołacze.

(MKam)