Starosta Choszczna w Zachodniopomoprskiem, zatrzymany w kwietniu za jazdę po pijanemu, usłyszał prokuratorskie zarzuty. Nie zanosi się jednak na to, że Lesław Ś. opuści w najbliższym czasie swój gabinet.
Za jazdę po pijanemu służbową skodą (starosta miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie) grożą Lesławowi Ś. nawet dwa lata więzienia. Na razie jednak nie grozi mu utrata funkcji. Wniosek radnych o odwołanie starosty przepadł w głosowaniu, a on sam ani myśli zrezygnować ze stanowiska. Na ostatniej sesji odwołał za to swojego zastępcę. Zarzut - utrata zaufania.
Wygląda na to że choszczeńskiego starostę od stołka odseparować może dopiero prawomocny skazujący wyrok sądu, do którego akt oskarżenia trafi najpóźniej za miesiąc.