Projekt ustawy w sprawie rekompensat dla firm, które stracą na wprowadzeniu stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią - jest już gotowy. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział na konferencji prasowej, że ma być w ciągu dwóch dni przyjęty przez rząd.
Szef rządu na konferencji prasowej podkreślił, że mieszkańcy pasa granicznego objętego stanem wyjątkowym będą mogli funkcjonować zawodowo "niemal bez przeszkód".
Przedsiębiorcy będą mieli skompensowane swoje straty i chcemy w błyskawiczny sposób wprowadzić te regulacje i skierować do Sejmu ustawę o rekompensacie dla przedsiębiorców w sposób natychmiastowy - powiedział na konferencji Mateusz Morawiecki.
Przedsiębiorcy mogą liczyć na rekompensatę w wysokości 65 proc. przychodów z ostatnich trzech miesięcy. To ma być prosty mechanizm skierowany głównie do branży gastronomicznej i noclegowej.
Przedsiębiorca będzie musiał wykazać jakie przychody miał w trzech poprzedzających wprowadzenie stanu wyjątkowego miesiącach. Będzie składał wniosek do wojewody, a wojewoda w sytuacjach wątpliwych będzie mógł zweryfikować dokumenty przedstawione przez przedsiębiorcę - tłumaczył minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.
Szef MSWiA wyliczył, że na rekompensaty na pewno może liczyć około 250 przedsiębiorców z branży turystycznej z pasa przygranicznego. Ustawą na najbliższym posiedzeniu ma się zająć Sejm. Od tego zależy termin wypłat.
W czwartek w pasie przygranicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta stan wyjątkowy został wprowadzony na 30 dni, tak jak chciała tego Rada Ministrów. Zgodnie z konstytucją prezydent w ciągu 48 godzin od podpisania rozporządzenia ws. stanu wyjątkowego musi przesłać je do Sejmu.
Przedstawiciele rządu argumentowali wniosek sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową", używając do tego migrantów. W Usnarzu Górnym (Podlaskie) od kilku tygodni koczuje grupa imigrantów, która chce dostać się do Polski. Zdaniem rządu, te i inne osoby są przywożone na granicę przez służby białoruskiego reżimu, a Polska musi zapewnić bezpieczeństwo swojej wschodniej granicy, która jest jednocześnie granicą UE.
Zgodnie z konstytucją stan wyjątkowy można wprowadzić, gdy w sytuacjach szczególnych zagrożeń środki konstytucyjne są niewystarczające.