Niewykluczone, że całe stado, w którym wykryto ptasią grypę, zostanie wybite. Stanie się tak, jeśli pojawią się nowe przypadki choroby. Wczoraj potwierdzono, że dwa toruńskie łabędzie zabił groźny także dla człowieka szczep H5N1.

Zobacz również:

W tym samym miejscu, gdzie w piątek znaleziono łabędzie zakażone wirusem H5N1, leżał trzeci martwy ptak. Na razie nie wiadomo, czy zabił go groźny także dla ludzi szczep. Służby potwierdziły jedynie, że wykryto u niego wirusa H5.

Stado, z którego pochodzi martwy ptak, liczy około 100 łabędzi. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kolejne także mogą być zarażone niebezpiecznym dla ludzi wirusem H5N1. Na razie nie wiadomo, co zrobić ze stadem. Sztab kryzysowy nie wyklucza wybicia ptaków. Taką decyzję podejmie główny lekarz weterynarii po konsultacjach z urzędnikami Unii Europejskiej.

Ale jest także inny sposób, by zahamować rozprzestrzenianie się wirusa - mniej radykalny. Stado może być obserwowane i dokarmiane. Już teraz co kilka godzin ludzie ubrani w specjalne kombinezony i w maskach podrzucają łabędziom pokarm, po to, by głodne nie odlatywały na żer. Gdyby bowiem łabędzie się przemieściły, mogłoby dojść do kontaktu z innymi zwierzętami, a wówczas wirus bardzo szybko, by się rozprzestrzenił.

Inspektorzy sanitarni apelują, by nie zbliżać do bulwaru i na własną rękę nie dokarmiać ptaków.

Sztab kryzysowy postanowił o budowie kolejnych mat odkażających, które dziś i jutro zostaną ustawione na drogach wylotowych z miasta.

MIEJSCA, GDZIE ROZŁOŻONO MATY DEZYNFEKCYJNE

ZMIANY W ORGANIZACJI RUCHU

Ze względu na to, że w tych miejscach trzeba będzie zwolnić do 5 kilometrów na godzinę, ruch może być mocno utrudniony. Dlatego władze Torunia apelują, aby przez najbliższe trzy tygodnie omijać centrum miasta. Specjalne znaki staną już kilkadziesiąt kilometrów przed Toruniem na trasach krajowych i kierowały będą ruch tranzytowy poza miasto. Przy wyjeździe z Torunia na Bydgoszcz jest reporter RMF Marcin Friedrich:

Więcej na ten temat:

Informację o tym, że dwa poprzednio znalezione łabędzie były zarażone groźnym dla człowieka wirusem H5N1 potwierdził Instytut Weterynaryjny w Puławach, teraz musi to zrobić unijne laboratorium w Waybridge pod Londynem. Wyniki z brytyjskiego laboratorium mają być znane w połowie tygodnia. Na razie wyniki badań z Puław powędrują do Torunia, a tamtejszy powiatowy lekarz weterynarii zadecyduje, czy należy wprowadzić dodatkowe środki zapobiegawcze.

W Toruniu, gdzie znaleziono zarażone ptaki, zamknięto Bulwar Filadelfijski w centrum miasta. Wytyczono także dwie strefy: 3-kilometrową strefę ochronną i 10-kilometrową strefę obserwacyjną.

Minister zdrowia uspokaja

Zbigniew Religa uspokaja - zarażenie się ptasią grypą jest mało prawdopodobne: Mniej prawdopodobne niż wygrana w toto-lotka. Minister Religa przypomina, że przed zarażeniem się ptasią grypą chroni nas przestrzeganie podstawowych zasad, takich jak jedzenie gotowanego czy pieczonego mięsa, częste mycie rąk. Dodaje też, że zarezerwowana jest też wystarczająca liczba leków, gdyby wystąpiły objawy ptasiej grypy u ludzi.

Zachorowania na ptasią grypę wśród ludzi są monitorowane na świecie od trzech lat. Od tego czasu na świecie zachorowały 174 osoby. 94 z nich zmarły - w Azji i w azjatyckiej części Turcji.