Kolejne siedem osób zostało zatrzymanych przez CBA na terenie województwa lubelskiego w związku ze śledztwem GetBack. "W wyniku nabycia oferowanych przez zatrzymanych obligacji, 70 osób poniosło szkodę o wartości ponad 12 mln zł" – poinformowała Prokuratura Regionalna w Warszawie.
Jeszcze dziś zatrzymani: czterech mężczyzn i trzy kobiety, usłyszą w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie zarzuty popełnienia przestępstw oszustwa względem mienia znacznej wartości po uprzednim podrobieniu dokumentów elektronicznych, świadczenia doradztwa inwestycyjnego, ofertowania i sprzedaży obligacji bez wymaganego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego, oraz ujawnienia tajemnicy bankowej - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.
Dziś siedem osób zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie na terenie województwa lubelskiego. Według ustaleń śledczych, w wyniku nabycia oferowanych przez zatrzymanych obligacji GetBack S.A., 70 osób poniosło szkodę o wartości ponad 12 milionów złotych.
Jak dodał Saduś, po wykonaniu czynności w prokuraturze, zostanie podjęta decyzja w sprawie zastosowania środków zapobiegawczych. Podejrzanym grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
To kolejne zatrzymania w wątku śledztwa prowadzonego przez Zespół prokuratorów ds. GetBack, w ramach którego śledczy rozliczają działania osób, które bezpośrednio dokonywały sprzedaży obligacji pokrzywdzonym.
Jak wynika z ustaleń śledztwa, klienci, którzy kupili ponad 5 mln obligacji o wartości blisko 3 mld złotych, wyemitowanych przez GetBack, byli wprowadzani w błąd co do sytuacji finansowej spółki i jej możliwości wywiązania się z zobowiązań finansowych.
Ze względu na skalę emisji i wysokie oprocentowanie obligacji GetBack stopniowo tracił możliwość ich wykupienia, o czym nie informowano klientów, którym dalej sprzedawano obligacje. Oferując je za pośrednictwem sieci sprzedaży Idea Banku, oszukiwano klientów także w kwestii właściwości obligacji, gwarancji zysków i bezpieczeństwa inwestycji. Nakłaniano ich do zakupu, przedstawiając ofertę jako ekskluzywną i ograniczoną w czasie - podał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Według śledczych, pracownicy sieci sprzedaży Idea Banku, nawet ci najniższego szczebla, mieli świadomość, że obligacje GetBack są obarczone wysokim ryzykiem, nie dają gwarancji zwrotu kapitału i nie są zabezpieczone w żaden dodatkowy sposób, a mimo tego przekazywali klientom nieprawdziwe informacje, że obligacje są bezpieczniejsze niż lokata bankowa.
Telefonowali do klientów Idea Banku, którzy mieli w nim lokaty bankowe, zapewniające bezpieczeństwo i gwarancję zwrotu kapitału, proponując zamianę ich na ryzykowne obligacje emitowane przez GetBack, pozbawione gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Sprzedawcy oferowali obligacje często osobom starszym, które były zainteresowane wyłączenie bezpiecznym lokowaniem swoich pieniędzy, a w wyniku oszukańczych metod, często utracili oszczędności życia - przekazał Marcin Saduś.
Jak przypomniał, w rezultacie klienci Idea Banku stanowią największą grupę - czterech z dziewięciu tysięcy pokrzywdzonych. Ich dane Idea Bank, łamiąc tajemnicę bankową, przekazywał bez upoważnienia, przedstawicielom domów maklerskich.
Rzecznik prasowy dodał również, że bank aż do listopada 2017 roku, nie miał zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego na wykonywanie działalności maklerskiej. W lipcu 2020 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów nałożył na Idea Bank karę w wysokości 17,2 mln zł i zobowiązał ją do wypłaty rekompensat klientom.
Jak poinformował Wydział Komunikacji Społecznej CBA, śledztwo w sprawie GetBack S.A. prowadzone jest w kilku wątkach. Dotychczas zarzuty usłyszało już 90 osób. W październiku 2020 roku w sprawie został skierowany pierwszy akt oskarżenia.
"Prokuratura Regionalna w Warszawie zarzuciła 16 osobom m.in. oszustwa związane z dystrybucją obligacji GetBack S.A. i certyfikatów funduszy inwestycyjnych, nadużycie uprawnień i wyrządzenie Idea Bankowi szkody majątkowej w wielkich rozmiarach oraz prowadzenie przez ten bank działalności maklerskiej bez wymaganego zezwolenia KNF" - dodał Wydział Komunikacji Społecznej CBA.