Załoga śmigłowca ratowniczego Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej ratowała o poranku pasażerkę promu na Bałtyku. Wystąpiły u niej komplikacje pooperacyjne.
Tuż przed godz. 6:00 pilnej pomocy potrzebowała Szwedka, która płynęła promem do Gdyni. Kobieta niedawno przeszła operację. Miała jeszcze świeże szwy i rany pooperacyjne. W trakcie rejsu u Szwedki wystąpiły komplikacje po tym zabiegu, kobieta narzekała między innymi na silne bóle brzucha.
Prom był akurat około 7 kilometrów na północny-wschód od Helu. Niespełna kwadrans po 6:00 Anakonda zawisła nad jednostką. Na pokład promu na linie opuszczony został ratownik medyczny.
O godzinie 6:25 ratownik podjął poszkodowaną do śmigłowca za pomocą noszy, a 10 minut później Anakonda wylądowała na lotnisku w Gdyni. Tam kobieta została przekazana obsadzie karetki pogotowia - informuje kmdr ppor. Czesław Cichy, oficer prasowy Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Szwedka trafiła do Szpitala Miejskiego w Gdyni. Jej życiu nie grozi niebezpieczeństwo. W tym roku to trzeci tego typu lot śmigłowca Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. To jedyna formacja w kraju, która utrzymuje stałą gotowość do prowadzenia z powietrza akcji ratowniczych na morzu.
(j.)