Poseł Andrzej Pałys, którego nienaturalne zachowanie nagrała dziś telewizja TVN, został zawieszony w prawach członka klubu PSL. Szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski powiedział, że Pałys złamał obowiązujące go standardy. "My się w klubie nie upijamy" - dodał.
Przed południem TVN zarejestrował posła Pałysa przed hotelem poselskim. Pałys chybotliwie się poruszał; niewyraźnie mówił. Zapytany przez dziennikarza, czy się źle czuje, odparł: nie... ja się nie czuję. Następnie wsiadł do samochodu, który jak się okazało nie był jego. Namawiany przez pasażerów w końcu wysiadł.
Żelichowski twierdzi, że klub chce wyjaśnić to podejrzane zachowanie. Dodał, że widział Pałysa rano na głosowaniach w Sejmie. Podałem mu rękę i nie wyczułem od niego żadnych oznak alkoholu. To musiało być jakieś gwałtowne zdarzenie. Może byłem za mało wyczulony - mówił.
Szef klubu PSL podkreślił, że czeka na rozmowę z Pałysem. Pan poseł się przygotuje do rozmowy, ja się przygotuję. Wtedy podejmiemy decyzję - zaznaczył.