Dramatyczna sytuacja w czterech szpitalach na Pomorzu. Jeżeli do 1 października lekarze nie cofną wypowiedzeń z pracy, dwie placówki w Gdyni, i po jednej w Wejherowie i Słupsku nie będą w stanie leczyć chorych.
Urząd wojewódzki zakończył przygotowania do ewentualnej ewakuacji pacjentów. Reporter RMF FM, Adam Kasprzyk ustalił, że chorzy trafią do szpitali wojskowych i tych, które nie strajkują, a mają wolne łóżka. Tak jest w szpitalu wojewódzkim w Gdańsku.
Ewakuacja czterech dużych szpitali oznacza konieczność przewiezienia kilkuset pacjentów. W tę akcję zaangażowane będą wojsko i policja. Mamy przygotowane zespoły wyjazdowe w wypadku ewakuacji. To około czterdziestu samochodów z załogą składającą się z kierowcy i sanitariusza oraz pięćdziesiąt autokarów ze służbą resortową. Dodatkowo mamy bazę danych specjalistów z danej branży, których możemy uruchomić w każdej chwili - tłumaczy wojewoda Piotr Karczewski.
Wojewoda przyznał, że dotąd nie dostał żadnego sygnału, ani informacji o stanie rozmów protestujących z wicemarszałkiem województwa, ale że jako do tej pory nie osiągnięto porozumienia, trzeba być przygotowanym na najgorsze.
Pierwszego października może być krytycznie przede wszystkim w Słupsku. Tam naa 1130 lekarzy wypowiedzenia złożyło 105.